- Dołączył: 2008-12-16
- Miasto: Madagaskar
- Liczba postów: 1515
21 kwietnia 2011, 10:14
Zbliża się Wielkanoc, czas pójść do spowiedzi. W związku z tym nasunął mi się pewien problem. Czy spowiadacie się księdzu z seksu przedmałżeńskiego i antykoncepcji? Dostajecie rozgrzeszenie? Czy może ksiądz wyzwał was od grzeszników?
- Dołączył: 2009-05-13
- Miasto:
- Liczba postów: 13435
21 kwietnia 2011, 18:48
Fingal a co w sytuacji, kiedy ja nie chce miec dzieci? Nie powinnam brac ślubu i zostać stara panną (najlepiej dziewicą ofc) do końca życia?
21 kwietnia 2011, 18:52
Jeśli jesteś katoliczką to tak, taka wiara. Ale nie jestem specem od katolicyzmu, bazuję na nikłej wiedzy z religii z gimnazjum i LO.
- Dołączył: 2008-12-16
- Miasto: Madagaskar
- Liczba postów: 1515
21 kwietnia 2011, 18:58
widzę, że niektórzy mylą cudzołóstwo ze współżyciem.
jeżeli współżyje się z kimś kogo się kocha i planuje przyszłość to ma to być grzech?
obecny katolicyzm nie ma już zbyt wiele wspólnego z katolicyzmem sprzed kilkudziesięciu lat. tylko kasa i kasa.
- Dołączył: 2011-02-15
- Miasto: Syberia
- Liczba postów: 9620
21 kwietnia 2011, 19:00
nie prawda w Bibli jest jasno powiedziane, że seks może być tylko małżeński odsyłam do księgi powtórzonego prawa. Jest tam z resztą wiele ciekawych rzeczy z ktorymi współczesny cywilizowany czlowiek może sie nie zgodzić.
- Dołączył: 2009-05-13
- Miasto:
- Liczba postów: 13435
21 kwietnia 2011, 19:00
Buhaha, takiej komedii to ja dawno nie słyszałam...
Taka wiara? Raczej ciemnogród! Skoro nie chcę mieć dzieci, to mam umrzeć nieszczęśliwa w samotności?!
Mnie widocznie uczył bardziej ludzki ksiądz/katecheta, bo jakos o takich herezjach nie wspominał. Może dlatego, że do katolickiej szkoły iść nie chciałam.
A idąc Twoim tokiem rozumowania - ileś ludzi na świecie nie chce mieć potomstwa, więc umiera nie zostawiając nikogo po sobie, oprócz niżu demograficznego ofc. Zanim ten niż podrośnie i ktoś go wiary nauczy, to kościołowi znacznie obroty spadną, bo część dająca na tacę automatycznie się zmniejszy. Eh ten kler, takie teorie rozpowszechnia, a nie pomyśli o konsekwencjach... ![]()
21 kwietnia 2011, 19:04
Ja to się zastanawiam jak grzesznik może rozgrzeszyć grzesznika. Nikomu z niczego się nie spowiadam. Uf! Poza tym ksiądz to zawód, gdyby księża żyli jak Jezus, to mieliby za czym płakać oddając swoje mienie [znaczna większość na pewno]. I jak ktoś wcześniej napisał - spowiadać się można, ale przed Bogiem. Duh!
Edytowany przez wykrzyknikk 21 kwietnia 2011, 19:08
21 kwietnia 2011, 19:38
ja nie mam takich problemów lecz mojej koleżance ksiądz nieźle dał się we znaki.. wyzwał ją od łatwych i kazał jej przemyśleć jej nierozsądność(podkreślam, że była w związku).. także to zależy jaki ksiądz ;)
- Dołączył: 2011-02-15
- Miasto: Syberia
- Liczba postów: 9620
21 kwietnia 2011, 19:45
Nie wiem co jest zabawnego w tych herezjach. Kościół obecnie jest bardzo liberalny, ale nauka kościoła wyraźnie mówi o tym czemu służy małżeństwo i prokreacja. To, że prawie nikt tak nie żyje nie znaczy, że tak nie jest. Może być to ciemnogród ale jeśli ktoś mieni się katolikiem powinien tego przestrzegać. Wyśmiewanie tego faktu nie zmieni. Tego nie wymyślił wasz proboszcz, większość księży nie znajduje perwersyjnej przyjemności w wysłuchiwaniu tego z kim, ile razy i w jakiej pozycji.
Osobiście też nie jestem tego zwolenniczką, ale faktow się nie zmieni.
- Dołączył: 2007-04-09
- Miasto: Tu
- Liczba postów: 24673
21 kwietnia 2011, 19:50
cpo wy sie tlumaczycie ze bzykacie sie z kims kogo kochacie, planujecie slub....
moge planowac chciec slubu z kims kogo np. znam bardzo krotko, wiec to ze planujecie nie wiem czy cos zmienia, nie jestescie malzenstwem wiec wg kosciola nie powinniscie sie ruchać
tak tu niektore piszą jakby ktos je sila zmuszal do spowiedzi, chodzenia do kosciola czy zaprzestania bzykania
21 kwietnia 2011, 20:01
Zakładając, że wszystkie tutaj uprawiają seks przed ślubem z miłości, to według kościoła powinnyśmy się spowiadać z ... miłości i kochania, bo to grzech, tak?
Ja nie chodzę do spowiedzi od kiedy nie jestem już dziewicą. Co prawda związek z tym facetem już się skończył i teraz trochę żałuję, że tyle czasu zmarnowałam na tego kretyna, ale kiedy byliśmy razem, ja kochałam bardzo i chciałam być z nim do końca życia, a że nie wyszło, to już inna sprawa...
Nie wiem jak można spowiadać się komuś, kto ma większe i liczniejsze grzechy ode mnie...