Temat: Jestem w ciąży...

dziewczyny ;( wciąż nie dociera do mnie co wyniosłam z wczorajszej wizyty u lekarza, bo nie chciałam nawet rozważać takiej opcji i nigdy bym się tego nie spodziewała!!!!

Jestem w ciąży... to 20 tydzień ;( Ignorowałam swoje bóle brzucha, wymioty, dziwne upławy... bo przecież tyle razy słyszałam, że jestem bezpłodna ;( że mam PCOS i jestem na tabletkach antykoncepcyjnych, nigdy nie przerwałam ich branie... i to są silne tabletki z dużą dawką hormonów ;( nie mogłam w to uwierzyć!!! rozpłakałam się w gabinecie, lekarka popatrzyła na mnie ze współczuciem mówiąc, że sama nie wie, jak to możliwe.. JA NIE CHCE DZIECI.. nie chcę urodzić... studiuję, mam pracę.. uważam, że mój chłopak nigdy nie będzie dobrym ojcem.. moja matka nie chce być babcią... moja siostra mieszka w Anglii i z nią porozmawiałam o tym jako pierwsza i ona powiedziała, że jeżeli naprawdę nie chce być matką żebym przyjechała, tam zabieg aborcji jest legalny ale ja wcale NIE WIEM czy ja chcę przerwać tę ciążę ;( mam taki mętlik...

wybaczcie ze tak chaotycznie pisze ale potrzebuje sie wygadac ;( nigdy nie uprawialam nieodpowiedzialnego seksu i nigdy tez niespodziewalam sie zajsc w ciaze... tak po prostu Z NIKAD proszę o pomoc jakas rade, moze ktos mial podobna sytuacje? BOZE co ja mam robic? mam tyle planow na przyszlosc i nie planowalam dziecka przez najblizsze pare lat... nie wiem jakim cudem tak sie stalo ;(((

MlodaMama90 napisał(a):

klapek.babki napisał(a):

MlodaMama90 napisał(a):

Boże dziewczyny tłumaczę to ostatni raz! Napisałam tak, bo poniekąd tak myślę, w naszym świecie i kraju nie ma aborcji bez konkretnej przyczyny :) Ażeby przemówić dziewczynie troszeczkę do rozsądku napisałam, że po oddaniu Malucha do adopcji będzie miała wyrzuty sumienia do końca życia.....:) dwudziesty tydzień to już trochę za późno na aborcję, co więc zostaje? Adopcja. A adopcja jest straszna! Tzn oddanie własnego dziecka do adopcji jest straszne, tak przynajmniej myślę, bo sama mam dziecko i cały czas myślałabym o nim. Voila, więc zejdźcie już ze mnie bo lekkie nie jesteście, trochę mi ciężko ;P
A Ty jesteś chamska, Twoje wypowiedzi są poniżej poziomu, wieje od Ciebie sarkazmem, nie umiesz przyjąć, że ktoś nie podziela Twojego zdania, plączesz się w tym, co mówisz, a co najbardziej istotne- Twoje wypowiedzi w tym temacie akurat niczego do owej dyskusji nie wnoszą,a wręcz psują wątek tymi kąśliwymi uwagami, więc - na chwilkę się zniżę do Twojego poziomu i powiem- idź się swoim dzieciakiem zajmij "pani dobra rada" vel "wszechwiedząca najlepiej". żegnam Cię.
Po pierwsze to Ty ze swoją koleżaneczką zaczęłyście na mnie naskakiwać. Mnie nie przeszkadza fakt, że nie podzielacie moich poglądów, każdy ma prawo do swoich. To, że ja uważam inaczej niż Ty było dla Ciebie powodem, żeby zacząć wytykać moje wypowiedzi, a w nich nie ma nic nie jasnego. Ktoś wymyślił aborcję, ktoś wymyślił adopcję. A i o tym i o tym była mowa na początku wątku. Z resztą widzę, że prawda w oczy kole Kochanieńka :]

Kochanieńka? Nie spoufalaj się.
Prawda w oczy kole? Nie, nie kole, jestem grubasem i dlatego bywam na vitalii- czy coś w tym dziwnego? nie. A w Twoim chamstwie i  przytyczkach innym owszem. Twój styl wypowiedzi świadczy nie tylko o byciu młodą mamą, a w ogóle byciu młodą. Nie umiesz rozmawiać jak kobieta z kobieta. Brak Ci argumentów- uciekasz się do dopierdzielania innym. Typowe zachowanie gówniary. 

Pasek wagi
sayonara- nie doczytałaś całego wątku ;p autorka chce dziecka, tylko boi się reakcji najbliższych ;)
Pasek wagi

klapek.babki napisał(a):

sayonara- nie doczytałaś całego wątku ;p autorka chce dziecka, tylko boi się reakcji najbliższych ;)


dla mnie to to samo
z jakiegoś powodu jest to dla niej niewygodna decyzja, nie wnikam w szczegóły
zajrzalam jeszcze zobaczyc jak sie rozwija sytuacja:)
ciesze sie, ze powiadomilas chlopaka i ze tak zareagowal:) bedzie dobrze, musi byc!
popatrz ile z nas Ci tutaj kibicuje i zyczy szczescia:) a w kupie sila:) jak kazda z nas sie pomodli i zacisnie kciuki, to na pewno wszystko bedzie dobrze:) masz dla kogo zyc teraz Kochana:) a dziecko to niewiarygodne szczescie.
Też weszłam po ćwiczeniach przed snem zajrzeć co u Ciebie :)
Ajj, cieszę się, bardzo :) Będziesz fantastyczną mamą :D
Nie usuwaj ciąży. Jeśli nie chcesz wychowywać tego dziecka to daj mu chociaż szansę na życie.
Pasek wagi
3mam kciuki żeby z maleństwem bylo wszystko ok!
ja niestety w pierwszą ciążę zaszłam równiez w czasie brania tabletek brałam je do 10tc lekarzom udało sie utrzymac ciąże tylko do 16tygodnia  i niestety urodziłam martwą córeczkę
teraz jestem w ciąży w 6tyg z wpadki ale z ogromnej miłości (moje maleństwo poczeło się w walentynki ) i też jest mi ciężko... nie chciałam mieć dziecka (bo nie mam teraz pracy, studiuję 2 kierunki) ale będę je miała i powoli się do tego przyzwyczajam
Jestem z Tobą duchem
Przeczytałam cały wątek i bardzo fajnie, że masz takie nastawienie teraz:) Ja jestem rok młodsza od Ciebie, nie wyobrażam sobie takiej sytuacji, studiuję, za kilka miesięcy wyjeżdżam za granicę, ale te wypowiedzi dały mi do myślenia... Gdybym dowiedziała się teraz o ciąży na pewno bym się bała ale sądzę, że byłabym szczęśliwa :)
Trzymam kciuki, Ty też na pewno będziesz szczęśliwa. Powodzenia!!
Dlaczego płaczesz? Dzieci to zawsze szczęście. Na pewno wystarczy Ci miłości dla maluszka. Nie będziesz już nigdy sama, zawsze będziesz miała kogoś kto będzie Cię kochał najmocniej na świecie. Nie chcesz spojrzeć w oczy swojemu dziecku? 
Nie przejmuj się tym co powiedzą inni, rodzina, chłopak. Na początku może będą w szoku ale przecież później na pewno zaczną się cieszyć i oczekiwać na nowego członka rodziny. Twoje życie przewróci się do góry nogami, zmieni ale nie na gorsze. Jeżeli masz możliwości, dasz radę utrzymać dziecko i zapewnić mu byt nie myśl nawet o aborcji. Możesz żałować tego do końca życia. Na pewno rodzina będzie Cię wspierać. Wszystkiego dobrego!
Bardzo mi przykro. Jednak jak czytalam poczatek Twojego postu, to, ze myslalas, ze nie mozesz miec dzieci to pomyslalam sobie, ze za chwile przeczytam mjak bardzo sie cieszysz.....no niestety....sama mam trojke dzieci. Tez nie planowalam tyle. Kiedy zaszlam w ciaze z pierwsza corka ( nieplanowana ) to tez bylam w szoku. Akurat bylismy prawie zdecydowani na rozstanie, tak zle bylo z nami. Druga ciaza, swiadoma, okazala sie blizniacza! Szok, niedowierzanie, strach, obawy, brak snu, potem narastajace dolegliwosci ciazowe.  Teraz maluchy maja 5 miesiecy ikochamy je nad zycie. Sa wspaniale wszystkie trzy i........niepowtarzalne. Pisze to wszystko, zeby Ci powiedziec, ze macierzynstwo nie jest takie straszne. Nawet jesli bierze nas przezaskoczenie. Macierzynstwo to nie koniec swiata. My z nasza trojeczka spotykamy sie ze znajomymi, jezdzimy na weekendymoze jeszcze mamy troszke ograniczone wspolne wyjscia we dwoje, ale jeszcze tylko chwilke. I jestesmy zdani tylko na siebie. MIeszkamy za granica, nie mamy dziadkow, ktorzy by nam pomgli. 
Po pierwsze nie podejmuj takiej decyzji sama. Powiedz o ciazy swojemu chlopakow. Ma prawo wiedziec i ma prawo decydowac. Nie usuwaj tego malenstwa. To juz 20 tydzien. Ja juz wiedzialam, ze mam dwie corki w brzuszku przed dwudziestym tygodniem. To malenstwo ma juz serduszko, raczki, nozki, paluszki, oczka, nosek i usteczka. To malenstwo jest czescia Ciebie. I nawet jesli zdecydujesz sie go oddac do adopcji to nie odbieraj mu zycia. Prosze.... Ono ma w tej chwilimtylko Ciebie. Nikt tak jak Ty nie moze o nie zadbac, to ty powinnas je chronic bo to TY jestes jego MAMA

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.