- Dołączył: 2011-01-26
- Miasto: Katowice
- Liczba postów: 10
19 maja 2012, 21:44
Edytowany przez migdalowa1980 25 maja 2012, 19:29
19 maja 2012, 21:58
migdalowa1980 napisał(a):
dla mnie to jest straszne... jakkolwiek to zabrzmi - całe życie byłam "porządniejsza" od moich koleżanek. i to wszystko po to , żeby w tym wieku dowiedzieć się że i tak przebić może mnie jedynie skalpel ...
kochana, i co przez to że się tego pozbędziesz będziesz już należeć do tych gorszych ?:) To jest tylko jakaś tam błona ! Myślę że lepiej to zlikwidować i cieszyć się pięknym pierwszym razem niż cierpieć nie wiadomo jak i wspominać jako jedno z najgorszych wspomnień
- Dołączył: 2010-05-20
- Miasto: Meksyk
- Liczba postów: 11059
19 maja 2012, 22:01
umów sie na zabieg i po sprawie, pewnie nie jesteś jakims ewenementem, skoro znają na to rozwiązanie (w sensie operacja i nara
![]()
) jesli bedziesz miala taka potrzebę, to przyszłemu partnerowi mozesz to wytłumaczyć, nie to nie, Twoja sprawa, ale generalnie nie ma sie czym az tak przejmowac, ani tym bardziej czuć sie niedorozwiniętym ;D
- Dołączył: 2011-01-26
- Miasto: Katowice
- Liczba postów: 10
19 maja 2012, 22:02
Wiecie co.... jesteście naj! :)
- Dołączył: 2012-01-08
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 2217
19 maja 2012, 22:03
Jeżeli tak Cię martwi, że Twój partner oceni Cię jako 'nieczystą"
![]()
, to przed pierwszym razem wspólnie pójdźcie na zabieg. będzie miał pewność, że nikt przed nim Cię nie tykał. Jeśli o to chodzi i tym się martwisz
- Dołączył: 2010-01-01
- Miasto:
- Liczba postów: 6671
19 maja 2012, 22:06
To normalne, nie jest to żaden "intymny problem".
- Dołączył: 2011-07-19
- Miasto: Antananarywa
- Liczba postów: 380
19 maja 2012, 22:07
To jeszcze nic, znałam kiedyś dziewczynę, która miała błonę zarośniętą całkowicie, to dopiero jest problem...
19 maja 2012, 22:11
Przecież nie stracisz dziewictwa ze skalpelem, to tylko zabieg ;) Nie ma co się zamartwiać, ludzie żyją z większymi problemami zdrowotnymi i się tak nie obarczają.
19 maja 2012, 22:13
G.R.u. napisał(a):
To normalne, nie jest to żaden "intymny problem".
owszem jest. dotyczy jej dziewictwa, narządów rozrodczych i współżycia. a to są "intymne problemy"
- Dołączył: 2012-02-24
- Miasto:
- Liczba postów: 5843
19 maja 2012, 22:36
No niestety tak sie czasem zdarza, ale nie jestes wyjatkiem.
Martwi mnie raczej fakt, ze masz 21 lat i kompletnie nie znasz swojego organizmu. Nie "zwiedzalas" swojego ciala, nie interesowalo Cie jak ono wyglada??? Ze sie brutalnie wyraze, nie wkladalas palcow lub chociaz palca do pochwy? A juz same tampony powinny Ci dac do myslenia. Nie mowiac juz o tym, ze 21 lat to troche za pozno jak na pierwsza wizyte u ginekologa.
- Dołączył: 2010-05-21
- Miasto: Gdańsk
- Liczba postów: 1385
19 maja 2012, 22:43
Nie ona pierwsza i nie ostatnia późno poszła do ginekologa. Moja koleżanka (22 lata) współżyje regularnie - ani razu nie była u ginekologa. To jest wysoce nieodpowiedzialne.
Tampony nie muszą wcale dawać nic do myślenia. Ja też nie nosiłam, bo bolało, uznałam, że nie umiem założyć.
Powodzenia, nie daj się - idź na zabieg, szkoda, abyś się męczyła podczas tak pięknej chwili :)