19 czerwca 2012, 10:02
W ciągu półtora roku związku przytyłam 15 kg. :( Złożyły się na to hormony (tabletki anty i chora tarczyca) i niewłaściwa studencka dieta. Mój partner ...hmmm..to upokarzające ale on mnie nie chce jako kobiety. Jesteśmy razem, ale związek jest jakby 'przyjacielskim' byciem i mieszkaniem razem. Czyli grzecznie kładziemy się obok siebie spać buzi i dobranoc. Raz na miesiąc może do czegoś dojdzie. Brakuje mi chemii, bycia pożądaną..ale czy mogę tego oczekiwać z tym jak wyglądam i jak się zapuściłam? :( Jestem załamana, mobilizuje się i zaczynam walkę (dla siebie, dla niego) o tą kobietę która byłam. Dziewczyny czy też tak miałyście, że dla partnera stawałyście się nieatrakcyjne z większą wagą, do tego stopnia że pożycie łóżkowe zanikało? Dodam że związek ma się dobrze, idealnie sie dogadujemy, uwielbiamy spędzać ze sobą(on na to nalega, on chciał żebym się wprowadziła), czas, prawie cały czas razem. Szukam przyczyny, ale nic nie znajduję innego. Rozmawialiśmy na ten temat, on 'potrzebuje czasu'. Od pół roku. Twierdzi że psuje wszystko tym że wywieram presję na nim, oczekując tego od niego...blabla...rozmowy były długie jakieś tam wnioski wyciągnęliśmy, pracujemy nad związkiem, naprawiamy to co każda ze stron zmaściła...no nieważne. Odkąd zobaczyłam swoje zdjęcia, a zrobiłam je wczoraj wydaje mi się że znam przyczynę stanu rzeczy. A mianowicie mój wygląd. A ten osioł bał mi się powiedzieć. Pewnie nie chciał mnie zranić..
19 czerwca 2012, 12:07
Nasunęło mi się pytanie.....a czy z jego potencją jest wszystko ok????wybadaj to
- Dołączył: 2012-05-11
- Miasto: Gliwice
- Liczba postów: 5431
19 czerwca 2012, 12:12
AGA785 napisał(a):
Nasunęło mi się pytanie.....a czy z jego potencją jest wszystko ok????wybadaj to
Wiadomo - kobity z Gliwic to mają dobre pomysły :D
- Dołączył: 2011-06-08
- Miasto: Gniezno
- Liczba postów: 3877
19 czerwca 2012, 12:13
Może nie chcę go zostawić dlatego, że bardzo dużo mu zawdzięczam? Potrafił wyciągnąć mnie z niezłego bagna, w jakie się wpakowałam po tym, jak zostawił mnie były. Oduczył palić, sprawił że liczą się dla mnie inne priorytety?Wytłumaczcie mi tylko dlaczego przez pierwsze 3 miesiące robiliśmy to praktycznie codziennie, mimo że ważyłam wtedy więcej niż teraz? Bo tego nie potrafię zrozumieć...
dla mnie to nie miłość tylko uzależnienie, tak jak z bitymi kobietami które nie mają odwagi odejść od kata....pomógł Ci w życiu i to się chwali ale to nie znaczy że musisz tańczyć jak on Ci zagra
- Dołączył: 2010-02-22
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 1493
19 czerwca 2012, 12:22
Przeczytałam wszystko, chce.byc.chuda sory ale ja bym nie mogla byc w takim zwiazku facet cie wpędza w anoreksje bez kitu. Moja kuzynka była w takim zwiazku i teraz wazy 47 kg i nie moze przytyc bo ma przez tamtego poprzedniego cmoka taka blokade. Nienawidze takich gości zakompleksione dupki!
Edytowany przez KaSsis 19 czerwca 2012, 12:23
- Dołączył: 2011-02-16
- Miasto: Tutu
- Liczba postów: 553
19 czerwca 2012, 12:26
Jejuśku dziewczyny, z każdą kolejną stroną miałam inny 'pomysł'. Dobrnęłam do końca komentarzy, a tu olśnienie: potencja. No tak, może chłopak ma problem. Na początku też stawiałam na homoseksualizm, no bo skoro lepiej dogaduje się z kobietami... jasne, traktuje je tylko jak koleżanki, ale dla mnie coś tu jest nie tak. Fakt faktem 15 kg to dużo i mało, jak patrzę na Twoje zdjęcia wydaje mi się, że wyglądamy dokładnie tak samo i w takim stanie 15 kg to wcale nie jest diametralna różnica w wyglądzie. W przypadku szczupłych dziewczyn można zauważyć 3-5kg różnicy ale im więcej się waży, tym bardziej ta różnica się zaciera więc ja szukałabym przyczyn gdzie indziej, nie w wyglądzie. Może to rzeczywiście Twoje zachowanie? Chociaż szczerze wątpię. Może chłopak po prostu przez jakiś czas był zmęczony, przygnębiony, nie miał ochoty na zbliżenie, a teraz kiedy powiedziałaś mu w dobrej wierze, że źle się czujesz przez to, że się nie kochacie, on pomyślał, że Cię nie zaspokaja. Dla faceta to 'pocisk'. Im dłużej trwacie bez seksu, tym ciężej jest się obojgu zebrać i zmienić ten stan rzeczy. Polecam spontaniczność. Niech to nie wygląda standardowo: kładziemy się do snu i wtedy ja spróbuję cię kochanie podniecić. Seksowna bielizna, kolacja, czy świecie mogą go tylko spiąć a Twoja frustracja sięgnie zenitu kiedy nic z tych starań nie wyjdzie. Pisałaś kilkakrotnie, że on nie jest wylewny, raczej ciężko mu rozmawiać o uczuciach. Wygląda na to, że tutaj rozmowy nie pomogą, pewnie chłopak za dużo myśli, a stres jak wiemy na 'odpowiednie ukrwienie' nie działa najlepiej ;/ Spróbuj się na początek zmienić. Dużo się uśmiechaj, bądź dla niego oparciem, pokaż mu, że brak seksu nic nie zmienia w kwestii Twoich uczuć. Spróbuj się wyprostować, ładnie koło niego chodzić, z gracją unosić widelec kiedy jesz czy 'mimowolnie' odgarniać włosy z czoła. Bądź dla niego kobieca jednocześnie nie dając mu ordynarnych znaków, że wyjesz do księżyca o jego penisa. Po jakimś czasie, kiedy wyczujesz, że jest bardziej rozluźniony podnieć go jakoś, ale tak jak to my babeczki potrafimy, pocałuj zmysłowo, oddychaj głębiej i niech SAM zainicjuje stosunek, albo niech chociaż myśli, że to jego sprawka ;) Jak to nie pomoże to macie prawdziwy problem i tutaj nasze rady już nic nie dadzą ;/
19 czerwca 2012, 12:43
Ej ej! nie mieszajcie mi w głowie! Z potencją wszystko ok, sprawdzone, bo jednak od czasu do czasu napady akcji u niego sie zdarzają;) Co do tego gejostwa...hmm..jestem bardziej pewna że nie..
lagunazielona - Kobieto, genialnie opisałaś to jak ja sie zachowuje i dlaczego to jest złe. Chwała Ci za to. Kapitalnie to ujęłaś. Prawda jest taka że to fajnie się pisze a zrobić i przemóc się cholernie trudno. Dzisiaj wieczorem się z nim widzę, wracam od siebie i przjeżdżam do niego. Spróbóję jakoś go zachęcic do siebie. Trzymajcie kciuki...
Chociaż od rana się kłucimy, ja przed okresem i czepiam sie o wszystko...:/
- Dołączył: 2010-06-22
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 103
19 czerwca 2012, 12:49
...Pojedyńcze przypadki się zdarzały, ale genealna tendencja była na nie.
Zwróciłam mu na to uwagę, nie zmieniło się nic. Zamieszkaliśmy razem.
ograniczanie mu czasu na spotkanie z koleżankami (ma tylko koleżanki bo sie lepiej z nimi dogaduje:/)
Wszystko z jego storny jest na stopie koleżeńskiej, wiem że jest wierny
jak pies, wpatrzony we mnie, na maksa o mnie dba, rozpieszcza mnie we
wszystkich kategoriach poza łóżkową. Rozmawialiśmy, płakałam, pytałam
dlaczego tak jest i mówiłam jak się czuje. Wiem że uderzyło go to, ale
te rozmowy to wg niego było wywieranie presji a on nie umie robić czegoś
jak czuje że musi. On stale potrzebuje czasu
może on jest gejem? może związek z Tobą jest dla niego jakimś swoistym testem?
19 czerwca 2012, 12:53
chce.byc.chuda napisał(a):
Według mnie głównym problemem jest Twoja waga, tylko on nie chce powiedzieć Ci tego wprost, żeby Cię nie zranić.Wiem, bo mam tak samo...Tylko że ja ważę 52,5 przy wzroście 162,5 cm :(
pewnie cie nie moze znalesc w lozku ...
- Dołączył: 2012-05-11
- Miasto: Gliwice
- Liczba postów: 5431
19 czerwca 2012, 12:53
bezcukrowa napisał(a):
Ej ej! nie mieszajcie mi w głowie! Z potencją wszystko ok, sprawdzone, bo jednak od czasu do czasu napady akcji u niego sie zdarzają;) Co do tego gejostwa...hmm..jestem bardziej pewna że nie..lagunazielona - Kobieto, genialnie opisałaś to jak ja sie zachowuje i dlaczego to jest złe. Chwała Ci za to. Kapitalnie to ujęłaś. Prawda jest taka że to fajnie się pisze a zrobić i przemóc się cholernie trudno. Dzisiaj wieczorem się z nim widzę, wracam od siebie i przjeżdżam do niego. Spróbóję jakoś go zachęcic do siebie. Trzymajcie kciuki...Chociaż od rana się kłucimy, ja przed okresem i czepiam sie o wszystko...:/
Na rozładowanie napięcia przed@ i na kłótnie nei ma nic lepszego jak sex, takze dajesz kochana, dajesz ;)