Temat: ja, mama i temat seksu..

zakładam ten temat, by dowiedzieć się, czy to ja jestem smarkulą pod tym względem, czy moja matka. dzisiaj popłakałam się i jak tylko o tym pomyślę, to łzy napływają mi do oczu. ale do rzeczy. mam 18 lat i mama sama zaproponowała mi antykoncepcję hormonalną. była wizyta u ginekologa. przy pierwszym opakowaniu tabletek nie wyszło - źle się czułam, omdlenie.. teraz niedługo zacznę drugie, mając nadzieję, że wszystko powiedzie się bez komplikacji. z moim chłopakiem jestem ponad rok. jest to osoba, której ufam w 100%, która zawsze mnie wspiera, nigdy nie zawiodła i z którą wiążę plany. nigdy nie naciskał na seks , nie namawiał mnie, a wręcz mówił, że mamy czas, że lepiej poczekać, bo to coś wyjątkowego. w pełni się z nim zgadzam. teraz jednak wyjeżdżamy w połowie sierpnia nad morze i mama uważa, że na pewno będę się tam 'bawić', że nie wierzy mi, że nie będziemy chcieli seksu. owszem, nie powiem, że nie planujemy tego. oczywiście jeśli antykoncepcja się powiedzie.. jednak ja sama nie wiem, co zamierzamy, a ona śmie mi tutaj 'wciskać' farmazony. jednak w rozmowach z mamą widzę, jak bardzo mnie do tego seksu zniechęca, jak mi mówi, że gdy zaciążę, to będę musiała liczyć tylko na siebie, bo ona mi nie pomoże, więc pewnie będę musiała opuścić dom. dzisiaj padły słowa 'dom samotnej matki' itp. ojczym mówi, że będziemy 'baranami', jeśli wpadniemy i tylko zepsujemy sobie życie, że koleżanki będą się ze mnie śmiały a ja sobie nie poradzę. jak to wszystko usłyszałam i słyszę, to aż mnie serce boli ,że moja matka może tak mówić. ja rozumiem, że seks to nie przelewki, że to poważna sprawa, i należy mieć ustabilizowaną sytuację a żadna metoda anty nie działa w 100%, ale jestem poważna i sądzę, że nie w tym rzecz. moja matka sama w pewnym sensie daje mi wolną rękę (antykoncepcja), ale z drugiej strony drwi ze mnie, grozi mi, próbuje przestraszyć. i zniechęcić do seksu. ale czy w tym rzecz? że mam się tego seksu bać, że mam się go wystrzegać jak ognia? mam wrażenie,że moja matka niszczy mi obraz seksu i nie potrafi ze mną na ten temat rozmawiać. rozumiem ją. rozumiem, że nie chce zostać babcią i martwi się o mnie, ale jednak rozmowa z dzieckiem MOIM skromnym zdaniem powinna wyglądać zupełnie inaczej. ona powinna mnie uświadomić, zapytać o to, czy jestem pewna, że tego chcę, czy znam skuteczne metody, jak bardzo mu ufam itd. a mi przy 'rozmowie' z nią wstyd, mam ochotę zapaść się pod ziemię.. a jak tylko się dotykam z moim chłopakiem to w głowie dudnią mi jej słowa i mam ochotę się popłakać, bo aż strach mnie paraliżuje.

powiedzcie mi, czy naprawdę to ja jestem tą złą, wyuzdaną? czy to moja matka nie potrafi się zachować, rozmawiać, czy może ma rację?

z góry dziękuję osobom, które przeczytały.. musiałam się wyżalić komuś neutralnemu.

RybkaArchitektka napisał(a):

Laurka93 napisał(a):

No dobrze ja rozumiem, może faktycznie się martwi, ale która matka robi to w ten sposób? Sama proponuje antykoncepcję, a potem traktuje Cię jak dziecko. Masz już 18 lat! Już czas najwyższy jeśli masz faceta, którego kochasz a on kocha Ciebie, któremu ufasz to na co czekać? Dla mnie to tak totalna głupota.... Ja pierwszy raz przeżyłam mając niecałe 17 lat (z chłopakiem, z którym jestem do tej pory), powiedziałam mamie dopiero po fakcie i to nie sama z siebie, zapytała mnie o to. Zapytała czy się zabezpieczam, powiedziałam, że oczywiście, że ma mnie traktować już jak dorosłą osobę, nie jak dziecko. Zaufała mi i jak dotąd w ciąży nie jestem więc się nie przejechała:)
Wiesz, moja koleżanka zaszła w ciążę jak miała 19 lat. Nie byłoby w tym nic dziwnego, ale brała tabletki od dawna i dodatkowo używali prezerwatywy.. Super chłopak natychmiast się odwrócił na pięcie i było koniec związku... Dziecko fajne, to już nastolatka, śliczna i mądra, ale ona-ma teraz lat 35 a do dzisiaj nie ułożyła sobie życia.. Zawodowo stanęła na nogi, dopiero kończy studia, ma swietną pracę, ale po tamtym nie potrafi się otrząsnąć z ran i bólu. Tamten oczywiście już dawno założył sobie rodzinę, ma dzieci..Dla niej wciąż to jest szok.. Niektóre kobiety tak mają, że są bardzo płodne. Nawet jak się zabezpieczą to i tak zajdą w ciążę.
tak, tak.. A niektóre są tak płodne że zachodzą bez zbliżenia :-)

bedejedrna napisał(a):

wrednababa54 napisał(a):

moj tata tez mowil ze wstyd bedzie jak zaciaze (mialam 20 lat)jesli bedziesz brac hormony to prawdopodobienstwo ciazy jest bardzo niskie.
wiem, ale pierwsze opakowanie nie wyszło, bo po pierwszej tabletce zemdlałam. nie wiem jak będzie dalej, bo jeśli przy drugim będzie podobnie, to powinnam zaprzestać brania, prawda?

oj ale to chyba ze stresu, nie jest mozliwe bys po pierwszej tabletce zemdlala z przyczyn czysto chemicznych. okres poltrwania dla takiej tabletki wynosi 12? godzin? poza tym tabletki swe wlasciwie dzialanie maja dopiero po tygodniu dzialania w niektorych przypadkach jestes chroniona po miesiacu brania dopiero. zrszta tabl nic nie zmienia. za bardzo sie stresujesz. co do tematu to faktycznie wrecz karygodne ze mama tak ci obrzydza seks, bo z tego potem biora sie blokady. niestety nie umie rozmawiac z wlasnym dzeickiem i woli walnac lopata nic pomoc zrozumiec. przykro mi, ale tez znam to z domu. trzeba byc stanowczym w stosumnku do mamy i jasno i dobitnie m,owic, ze jeszcze tego nie robilas, nie ma podstaw by cie tak przygnebiac i jesli sie boi, ze zajdziesz w ciaze, to wystarczy, jak ci to powie. poza tym mozesz dodac, ze ty tez tego nie chcesz, a jej sposob mowienia dodatkowo cie rani i takie tam. mysle ze powinno pomoc

MalinowySmoth napisał(a):

bedejedrna napisał(a):

wrednababa54 napisał(a):

moj tata tez mowil ze wstyd bedzie jak zaciaze (mialam 20 lat)jesli bedziesz brac hormony to prawdopodobienstwo ciazy jest bardzo niskie.
wiem, ale pierwsze opakowanie nie wyszło, bo po pierwszej tabletce zemdlałam. nie wiem jak będzie dalej, bo jeśli przy drugim będzie podobnie, to powinnam zaprzestać brania, prawda?
oj ale to chyba ze stresu, nie jest mozliwe bys po pierwszej tabletce zemdlala z przyczyn czysto chemicznych. okres poltrwania dla takiej tabletki wynosi 12? godzin? poza tym tabletki swe wlasciwie dzialanie maja dopiero po tygodniu dzialania w niektorych przypadkach jestes chroniona po miesiacu brania dopiero. zrszta tabl nic nie zmienia. za bardzo sie stresujesz. co do tematu to faktycznie wrecz karygodne ze mama tak ci obrzydza seks, bo z tego potem biora sie blokady. niestety nie umie rozmawiac z wlasnym dzeickiem i woli walnac lopata nic pomoc zrozumiec. przykro mi, ale tez znam to z domu. trzeba byc stanowczym w stosumnku do mamy i jasno i dobitnie m,owic, ze jeszcze tego nie robilas, nie ma podstaw by cie tak przygnebiac i jesli sie boi, ze zajdziesz w ciaze, to wystarczy, jak ci to powie. poza tym mozesz dodac, ze ty tez tego nie chcesz, a jej sposob mowienia dodatkowo cie rani i takie tam. mysle ze powinno pomoc



serio? takie bzdury czytalas w bravo czy kolezanka w piaskownicy ci powiedziala? albo masz idiote ginekologa ktory sieje bzdury jak plotkary po 70

tabletka sie wchlania ok 4 h (jesli sie wymiotuje lub ma biegunke do 4 h to tabletka zostaje wydalona, i nalezy wziac nowa)

kazda tabletka czy nazwa y czy nazwa x zabezpiecza odrazu nie wazne czy bralo sie tableki 10 razy z przerwa czy I raz - jesli sie wzielo w I dniu cyklu

jesli sie wzielo tabletke w innym dniu cyklu (nawet poza tymi miesiaczkowymi) to tabletka chroni juz od 8 sztuki wzietej


Ja doskonale rozumiem twoja mame.Jest za antykoncepcja, bo wie ze predzej czy pozniej bedziesz miala sex i lepiej byc juz przygotowanym, a z drugiej strony jestes jej dzieckiem i ona cie kocha i mysl o twoim wspolzyciu seksualnym ja przeraza, dlatego takie rzeczy ci mowi.Chce cie po prostu ustrzec przed wczesna ciaza.A zrozumiesz twoja mame dopiero jak bedziesz miala wlasne dzieci.Uwierz mi ze wychowanie dziecka nie jest rzecza latwa.Ja mam 13mies. synka, urodzilam go jak mialam 25 lat, byl zupelnie planowany.Uwierz mi ze jak juz jest sie w stabilnym i dojrzalym zwiazku, to ciaza nie przeraza, a mlodzi ludzie ciezko to przezywaja.A to powinien byc powod  do radosci.POza tym kazda odpowiedzialna matka chce zapewnic dziecku dobrobyt tak?
Stad obawy twojej mamy, ona po prostu nie chce zebys cierpiala pozniej.Dlatego uzyj dodatkowego zabezpieczenia szczegolnie po wypiciu alkoholu
>.Dlatego uzyj dodatkowego zabezpieczenia szczegolnie po wypiciu alkoholu

jesli masz na mysli biegunke lub wymioty
Twoja mama próbuje Cię ustrzec przed przykrymi konsekwencjami współżycia ale fakt-przesadza. Sex to nie zabawa ale też nie coś, czego zawsze trzeba się bać, z zaufaną osobą jest wspaniały. Powiedz jej że jesteś pewna swojego chłopaka i związku, że wiesz skąd sie biorą dzieci i zrobisz wszystko aby nie pojawił się dzidziuś. Nie pozwól aby Ci obrzydziła sex bo jak czytałam to rozumiem, że planujecie swój pierwszy raz. To coś wspaniałego zwłaszcza z zaufanym partnerem. Wybij z głowy te wszystkie obrazy jakie wciska Ci matka, bo zamiast uniesienia, bedziesz sie tylko męczyć, a może to doprowadzić do pochwicy ( mimowolny skurcz mięśni pochwy z powodu lęku przed sexem), a ciężko się z tego leczy, bo to choroba z podłożem psychicznym, która powstaje z powodu gadania min. takich głupot jakie gada Twoja mama.

P.S. Jeśli przepisowo bierzesz hormony i po zażyciu tabletki nie wymiotujesz lub nie dostaniesz biegunki to masz pewność zabezpieczenia na 99%. Twój partner też może sie dodatkowo zabezpieczyć. Jesteś bardzo dojrzała emocjonalnie i wiesz na czym to polega. Dodatkowo na stosunek wybierzcie potencjalnie dni niepłodne.
Ja rozmawiając z córką na takie tematy ustrzegłabym o konsekwencjach ale nie próbowała na siłę jej obrzydzić tej chwili, tylko uświadomiłabym jak się skutecznie zabezpieczyć i zostawiłabym jej wolną wolę więc nie rozumiem tego podejscia jakie stosuje Twoja matka i ojczym.
 
Pasek wagi
Każda matka boi się o swoją córkę, ale u Twojej to jest chyba przesada, bo zamiast Cię chronić to ona Cię straszy, jeszcze z tym domem samotnej matki... gruba przesada jak dla mnie, nie wiem jak można do swojego dziecka coś takiego powiedzieć. Może uważa to za dobry sposób, żebyś się powstrzymała jeszcze od seksu, może myśli, że jak Cię wystraszy to zrezygnujesz, ale dla mnie to zupełnie bez sensu. Ja z moją mamą nie miałam nigdy takiej rozmowy, ale nie narzekam, chyba nie byłabym w stanie, spłonęłabym ze wstydu. Wszystkiego co potrzebne dowiedziałam się od starszej siostry, ale wiem, że gdybym nawet zaszła w ciążę to mama by się ode mnie nigdy nie odwróciła.
Troszkę ciężko skoro już Ci się włącza taka blokada jak jesteś blisko z chłopakiem... Może porozmawiaj z nią i powiedz jej wszystko to co Nam napisałaś, że potrzebujesz od niej wsparcia, a nie straszenia ciążą jak w średniowieczu :) 
moja mama kazała mi oglądać filmy z porodówki, gdzie wiesz widzisz WSZYSTKO. to byl jej taki środek antykoncepcyjny po ktorym do tej pory mam traume. I mimo ze mam juz 2 dzieci dalej mam faze
Ty to i tak masz dobrze w porownaniu do mnie... Jestem tylko rok mlodsza od Ciebie. I nie moge sie z nikim spotykac, tzn teoretycznie moge ale jak przychodzi co do czego to moja mama szaleje chwile przed spotkaniem (moim z jakims chlopakiem) doprowadza mnie wtedy do nerwicy, placzu i wtedy w ostatniej chwilii musze odwolac spotkanie. A jak juz jakims cudem uda mi sie spotkac z kims to potajemnie, ale wtedy jestem w pelnym strachu, ze bedzie dzwonic. No i dzwoni, w przeciagu 20 min 18 polaczen nieodebranych. a nie odbieram bo sie pyta zawsze z kim jestem, gdzie jestem, a czasami nawet kaze mi dawac kolezanke do telefonu. a jak powiem nie to krzyki w nieboglosy ze klamie... Wiec nie wiem jak mam kogos poznac.. Ostatnio wlasnie stracilam przez to jej zachowanie fajnego, naprawde bardzo fajnego chlopa ka A co do Twojej sytuacji o rozmowach o seksie.. mam tak samo, ona probuje mnie zniechecic, przestraszyc. Wydaje mi sie ze pozniej bede miec uraz psychiczny... Nie wiem co Ci moge doradzic.. napewno to nie sa normalne relacje...
Pasek wagi
no matka ma słabe podejscie ale z drugiej strony uznaje antykoncepcje i jakos niezbyt umiejętnie ale gada z Tobą. Moja w życiu ze mną nie gadala, dla niej temat seksu to kompletne tabu i seks jest tylko dla małżenstw a poza małżenstwem to zwykle kure***two. Z drgugiej strony zniechęca mnie również do małżeństwa :P  tak więc nie przejmuj się matką, w tym momencie ona egoistycznie boi sie o siebie by jakies babcine obowiazki na nia przypadkiem nie spadly. 

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.