Temat: filmy erotyczne

Chce sie dowiedziec jak jest u Was z ogladaniem filmow erotycznych?
Jestem w stalym zwiazku z partnerem. Mialam sytuacje ze spokojnie juz sobie spalam podczas gdy moj mezczyzna szperal sobie w internecie (zawsze duzo czyta). Obudzil mnie z glebokiego snu i zaczal sie do mnie dobierac za niby go podniecilam itd ;) wiec jak to zwykle pomoglam mojemu drogiemu sobie ulzyc. Rano weszlam na komputer i zobaczylam ze naogladal sie dziewuszek w wieku 20lat.. w ponczoszkach wymalowanych i MEGA chudych.... "kopara" mi opadla....... wkurzona jak sto piecdzisiat wydarlam sie na niego i powiedzialam ze tak nie bedzie zeby on patrzyl na inne babska wychudzone z duzymi cyckami a pozniej do mnie z lapami! nigdy nie czulam sie bardziej ponizona... juz nie bede sie dalej rozpisywac o moim ponizeniu.... nie widzialam zeby wiecej co takiego ogladal... ale hisorie latwo wykasowac... chociaz sytuacja jest sprzed pol roku jego historie internetowa obejrzalam tylko 2 razy a on sam zapewnil mnie ze nigdy wiecej tego nie robil..

jak to jest u Was? pozwalacie swoim mezczyzna ogladac takie filmy? ewentualnie tez takie cos z nimi ogladacie?? albo ktoras z Was miala sytacje taka jak ja? co zrobilyscie?
Pasek wagi
Faceta tego nie oduczysz. Ja podchodzę do tego spokojnie, jak chce to niech ogląda byle zawsze wracał do mnie
Mój nie ogląda. I nie, że mi tak mówi ;-) Bo ja nie mam nic przeciwko. Kiedyś o tym rozmawialiśmy i on powiedział, że go takie rzeczy w ogóle nie podniecają. Zresztą kilka razy oglądaliśmy np. w nocy w tv przypadkiem dla śmiechu, i widziałam, że go to nawet nie interesuje.
A jakby oglądał, to okej, bo mieszkamy na odległość i często jest tak, że nie widzimy się tygodniami, więc no cóż, jak musiałby sobie w ten sposób ulżyć, to okej, ale wiem, że nie użwa takich dodatków, co też jest okej.

Ogółem zgadzam się z Suri, nie wyobrażam sobie, żeby facet sobie robił dobrze oglądając pornusa i przyleciał do mnie, żeby we mnie skończyć, brak szacunku totalny.
faceci podchodzą do tego... mniej "uczuciowo". po prostu chcą się zaspokoić. ja lubię oglądać "filmy erotyczne" i nie uważam, że to coś złego jeśli mają nas pobudzić. 
Pasek wagi
U mnie sprawa wygląda podobnie jak u cancri. Ja nie mam nic przeciwko takim filmikom. Przyznam, że sama czasem je oglądam ;P Mój TŻ twierdzi, że nie ogląda. Gdyby oglądał, nie miałabym nic przeciwko. Wkurzyłam bym się jednak nieźle, gdyby po takim filmiku dobierałby się do mnie!! To naprawdę upokarzające :-/
Mój nie ogląda i dobrze wiem że to co mówi to prawda. Przyznał że na początku związku (jestesmy razem ponad 2 lata) pokusiło go raz ale po chwilii stwierdził że on nie mógłby tak mieć mnie i ogladac tego. Wierze mu , bo zawsze bylismy ze soba szczerzy. ale gdyby ogladal... nie ukrywam bolalo by mnie to...
Pasek wagi
Mój ogląda bardzo rzadko i mówi mi o tym. W sumie nie ma z czym się kryć, bo zdarza nam się razem coś zobaczyć, kiedy oboje mamy na to ochotę . Jeśli chodzi o "bawienie się" jego samego, to też jest do góra 1-2 w miesiącu - razem w mieszkamy, więc też nie bardzo ma kiedy. Kiedyś o tym gadaliśmy, bo byłam ciekawa, jak to jest w relacji z pierwszej ręki (xD), to mi powiedział, że w czasach gim/lo robił to o wiele, wiele częściej, dzisiaj już nie ma takiej potrzeby. 

klaudiaankakk napisał(a):

faceci podchodzą do tego... mniej "uczuciowo". po prostu chcą się zaspokoić. ja lubię oglądać "filmy erotyczne" i nie uważam, że to coś złego jeśli mają nas pobudzić. 
Filmy jeszcze nie są takie złe. Czasami nasi panowie potrafią się z nich pewnych przydatnych rzeczy nauczyć.
Ja nie mogłam sobie natomiast poradzić z uzależnieniem mojego eks od ogądania zdjęć na maksa wyretuszowanych pań z wielkimi... atrybutami.
 Mało tego, po jakims czasie ja go przestałam kompletnie interesować. Oglądał sobie na sniadanie, obiad i kolację, kiedy tylko miał moment. A jeszcze dodam, że jego wspaniałomyslna mamusia dała mu któregos roku w prezencie na Boże Narodzenie kalendarz z rozbieranymi paniami i bydlak chciał w kuchni wieszać.

Ja bym się nie przejmowała, że raz na jakis czas Twój sobie filmik oglądnie, byle się nie uzależnił.

Mój mąż ogląda je najczęściej ze mną,bo twierdzi,że oglądanie samemu jest nudne a tak zawsze można coś "zadziałać" ;) i nawet gdyby oglądał je sam nie miałabym nic przeciwko ;) Dla mężczyzn oglądanie takich filmów jest jak splunięcie...to dla nich nic nie znaczy,to po prostu próba zaspokojenia pewnego instynktu z którym nie warto walczyć bo i tak go nie zagłuszysz,więc lepiej się z tym pogódż bo będziesz się bardzo męczyła.Dla mnie nie jest to ani obrzydliwe ani nie patrzę na to w aspeckie zdrady - czy też fizycznej czy psychicznej - wszystko jest dla ludzi i takie też jest moje zdanie.To,że jesteście w związku nie znaczy,że jesteście jednym organizmem - trzeba umieć żyć razem ale też każde z Was musi mieć swoje osobne życie.Oboje macie swoje potrzeby i musisz to uszanować.Rozumiem,że możesz się wkurzać,że to "panienki z komputera" nakręcają Twojego faceta na seks ale uwierz mi,fajnie jest czasami odskoczyć od codzienności i poddać się takim miłosnym gierkom - pozwól mu na to,zobaczysz jak poprawi to wasze relacje i nie rób mu wymówem,że ogląda te filmy - on nie rozumie dlaczego jesteś o to zła - dla niego to taka sama rozrywka jak dla Ciebie wyjście na zakupy i uwierz mi - to co widzi na tych filmach nic dla niego nie znaczy - on je obejrzy i zapomni a Ty będziesz się niepotrzebnie złościć.Powodzenia! :)

klaudiaankakk napisał(a):

faceci podchodzą do tego... mniej "uczuciowo". po prostu chcą się zaspokoić. ja lubię oglądać "filmy erotyczne" i nie uważam, że to coś złego jeśli mają nas pobudzić. 


Myślenie kobiety idealnej ;)
Mi ostatnio kobieta usunęła z telefonu filmy, które trzymam na wszelki wypadek :P seks to dla nas zabawa i sposób na relaks i odstresowanie się ;)

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.