- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
18 kwietnia 2017, 15:26
O ile lat zaakceptowałybyście starszego od was faceta do związku?
Edytowany przez dominika20171 18 kwietnia 2017, 15:27
18 kwietnia 2017, 16:00
ok. 5 lat.
18 kwietnia 2017, 16:03
o matko ;) ja do 20 lat spokojnie :) byłam z 16 lat starszym i nie rozstaliśmy się z powodu różnicy wieku. Nigdy nie mogłabym być z młodszym. na studiach miałam 3 lata młodsze towarzystwo i faceci, w 99%, to byli mentalni gimnazjaliści. męża mam rok starszego.
szwagierka ma młodszego męża o 5 lat, ode mnie jest młodszy rok i gość jest na etapie wrzucania idiotycznych filmików na fejsa i malowaniu swojemu dzieciakowi brwi kredką do oczu - a jaki ma ubaw wtedy. każde jego zdjęcie musi mieć kretyńską minę i/lub wywalony jęzor. no dla mnie młodsi, to przepaść ewolucyjna ;)
Edytowany przez Matyliano 18 kwietnia 2017, 16:11
18 kwietnia 2017, 16:17
najlepiej rok/2/3 lata
do 5 lat jest ok
Edytowany przez _lucy 18 kwietnia 2017, 16:18
18 kwietnia 2017, 16:20
Kiedyś uważałam że nie mogłabym być z parterem który jest starszy więcej niż 5 lat :D
Dziś myślę inaczej... Mąż jest starszy o 10 lat ...Jesteśmy ze sobą lat 15 , w tym 13 lat małżeństwem :)
18 kwietnia 2017, 16:22
Ja to tak max 6-7 lat starszy.
Kiedyś związałam się z facetem 10 lat starszym, przez chwilę było pięknie (adorować to żaden rówieśnik mnie tak nie adorował), ale szybko zaczęliśmy odczuwać dzielące nas lata i doświadczenia (ja miałam wtedy 24 a on 34).
Edytowany przez artenka 18 kwietnia 2017, 16:24
18 kwietnia 2017, 16:22
U mnie różnica wieku to 12 lat - przyznaję, że na początku miałam z tym problem. Myślałam, że ta różnica wieku jest mniejsza (długa i nikomu do szczęścia niepotrzebna historia - poznałam go przez wspólnego przyjaciela, starszego 7 lat i myślałam, że oni są w tym samym wieku) - i pamiętam jaki wtedy przeżyłam szok. No ale się poukładało i teraz tej różnicy nie zauważam. Natomiast żadnych ogólnych reguł myślę, że nie ma - bardzo indywidualne kwestie i nie ma co oceniać abstrakcyjnie na zasadzie "o nie, tej różnicy bym w życiu nie przetrawiła, maks x lat" dopóki się nie było w takiej sytuacji.
18 kwietnia 2017, 16:23
hmmm, ja sobie nie wyobrażam bycia z równolatkiem - tzn. jak patrzę na moich kolegów z pracy, to się cieszę, że mam faceta 8 lat starszego. Dobrze się zgraliśmy jeśli idzie o np. potrzebę "wicia gniazda". W wieku 20 lat super jest imprezować razem, ale koło 30ki potrzeby kobiet i mężczyzn często się trochę rozłażą. Nam zaczyna już często bić zegar biologiczny, a facetom niekoniecznie.
Oczywiście mając lat 20-25 ciężko by mi było być z facetem, który chce już zakładać rodzinę...więc ta sama różnica wieku w różnych okresach życia może być wadą albo zaletą.
Edytowany przez 18 kwietnia 2017, 16:35
18 kwietnia 2017, 16:25
Ja to tak max 6-7 lat starszy. Kiedyś związałam się z facetem 10 lat starszym, przez chwilę było pięknie (adorować to żaden równolatek mnie tak nie adorował), ale szybko zaczęliśmy odczuwać dzielące nas lata i doświadczenia (ja miałam wtedy 24 a on 34).
a tak z ciekawości, to jak to odczuwaliście? 24-34 to, jak dla mnie, żadna różnica w doświadczeniu. bo jakoś nie umiem sobie wyobrazić, co to oznacza. tylko chyba tyle,że Ty kończysz studia, a on już je ma za sobą.
Edytowany przez Matyliano 18 kwietnia 2017, 16:26