- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
2 maja 2017, 11:29
Cześć,
może moje pytanie wyda się Wam dziwne, a może uznacie, że to ja jestem dziwna i wymyślam. Czy w dzisiejszych czasach jest sens czekać na tego jednego jedynego? Czy pierwszy raz w wieku dopiero 24 lat to dla kobiety dziś obciach? Nurtuje mnie to ponieważ, jestem z facetem w związku dopiero kilka miesięcy, i co gorsze/lepsze jest to mój pierwszy poważny związek. Z jednej strony chciałabym "czegoś więcej", patrząc po jego zachowaniu obstawiam, że on również. Wiem, że jestem dorosła i takie rzeczy powinnam wiedzieć sama, ale może mi doradzicie. Ile trwał Wasz związek, gdy zdecydowałyście się na ten pierwszy raz? Doradźcie mi coś ...
2 maja 2017, 14:06
Przede wszysktim seks jest bardzo ważny w związku i nie wyobrażam sobie z tym czekać na jakiegoś tam jedynego dlatego że każdy człowiek ma inny temperament, inne potrzeby, chodiz o kwestie dopasowania, rożnych preferencji itd. Skąd będziesz mogła wiedzieć czy ten facet Ci pasuje skoro nie będziesz miała doświadczenia, aby po latach się nie okaząło, że w ogóle się nie dopasowlaicie i nie tego oczekujesz jako doświadczona świadoma kobieta.
Seks utrzeba się nauczyć i wązne jest wszystko psychika, znajomośc swojego ciała i jego reakcji. Jeżeli szukasz powaznego związku to powinanś już wiedzieć czego oczekujesz i co Ci odpowiada. To nie jest tak, że seks z każdym jst fajny i z każdym sama wiele się o seksie nauczysz.
Seks jest tez ważnym wyznacznikiem tego co się dzieje w związku, jeśli w sferze seksu się pogarsza to widac, że ogólnie coś z zwiąkzu nie gra. Prpblemy w łóżku stają się często powodem do rozstania,
Ja się bardzo ciesze , ze jak poznałam męża to oboje mieliśmy doświadczenie, szukając poważnego związku nie miałabym ochoty na zabawy dla dzieci i stawianie w tej sferze pierwszych kroków. Zresztą sama nie chciałam jakiegoś świeżaka. Jako doświadczona spotykałam się z kilkoma takimi niezbyt doświadczonymi facetami i to była jakas tragedia, ani to pocałowac nie umiał, ani jakoś się zachować o skesie nie mówiąc , bo to był koszmar nie czułam się w ogole jak kobieta tylko jak jakiś tereningowy kurczak. Sama też jako dziewica miałam doświadczonego faceta i bardzo fajnie, chociaż pan po moim zachowaniu nie był zorientowany, że to mój pierwszy raz dopóki tego nie powiedziałam po fakcie ...
Edytowany przez Noma_ 2 maja 2017, 14:23
2 maja 2017, 14:32
A ich rodzice są pewnie gotowi na bawienie wnuka i finansowanie go ;)Ja mialam ledwo skonczone 17 lat podczas pierwszego razu, z chlopakiem bylam w zwiazku cale dwa dni, i nie zaluje. Bylam fizycznie i psychicznie gotowa, pierwszy raz wspominam dobrze, zadnego bolu. Prawnie seks mozna uprawiac od 15 roku zycia, wiec nie rozumiem czemu ktos mialby czekac do 18, skoro czuje sie gotowy. Jak mialam 18 to juz z partnerem pomieszkiwalam, w wieku 19 lat zamieszkalismy razem, w wieku 20 lat juz bylam mezatka .Kazdy dojrzewa inaczej, wiec nie rozumiem co dziwnego jest w seksie dwoch 16-latkow. Jedni sa gotowi na seks majac te 16 lat, inni 24, jedni biora slub w wieku 20 lat, a inni w wieku 30 lat dalej mowia, ze sa za mlodzi na sluby, wiec to kwestia indywidualna. Jakby moje dziecko w wieku 15 lat zechcialo zaczac sypiac ze swoim chlopakiem, to bym je zabrala po tabletki do ginekologa, bo nie widze nic zlego w rozwaznym seksie.przeraża mnie fakt że 16 się sekszą... uważam, że 18 to dolna ganica... ale nie uwazam tez by czekac w nieskonczonosc bo pozniej mozna zalowac
Nie kazdy nastolatek jest nieodpowiedzialny. Znam wiele osob, ktore zaczelo uprawiac seks przed 18 i jakos zadne z nich nie zaliczylo wpadki. Jesli rodzice sa otwarci i rozmawiaja z dzieckiem o seksie, a nie traktuja go jak temat tabu, to nastoletnie dziecko wie jak sie zabezpieczyc by uniknac ciazy. Jesli ma dobry kontakt z rodzicami, to samo przyjdzie do rodzica po pomoc np. w zalatwieniu tabletek antykoncepcyjnych. Ale do tego trzeba otwartosci na temat seksu, a jesli ktos seks nastolatkow z gory powiazuje z wpadka, to wybacz, ale do Ciebie po porade bym sie nie udalo jako dzieciak. ;)
2 maja 2017, 14:42
Co do bawienia i finansowania wnuków, co za śmieszny argument. W jakim wieku dzisiaj ludzie są samodzielni i mogą pzwolić sobie na dzieci ? Rozumiem, że człowiek dopóki nie osiągnie finansowej, zawodowej i mieszkaniowej smaodzielności to seks jest dla niego zakazany ? Dzisiaj ludzie mają 25 i potrafią być częsiowo lub całkowicie na garnuzku rodzicow.
2 maja 2017, 14:42
ja mam 21 lat, tez mam sie wstydzic? :D kiedys spotykalam sie z facetem, po 3 miesiacach mnie meczyl ze to juz, ze bardzo tego chce. jak powiedzialam, ze jeszcze chce poczekac, to po paru tygodniach dogodzil sobie z inna. Przez to mam teraz troche uraz do facetow chociaz w glebi duszy mam nadzieje ze to byl ewenement
2 maja 2017, 14:48
Co do bawienia i finansowania wnuków, co za śmieszny argument. W jakim wieku dzisiaj ludzie są samodzielni i mogą pzwolić sobie na dzieci ? Rozumiem, że człowiek dopóki nie osiągnie finansowej, zawodowej i mieszkaniowej smaodzielności to seks jest dla niego zakazany ? Dzisiaj ludzie mają 25 i potrafią być częsiowo lub całkowicie na garnuzku rodzicow.
2 maja 2017, 14:49
kaainka
3 miesiące to długo czekał. Ja chciałam schrupać swojego męza na 2 spotkaniu, przestrzymał mnie do 3 tygodni, ale sam się poddał i bardzo dobrze hehehehe, chyba bym umarła spotykać się z facetem, mieć na niego ochotę i zachowywac się jak w celibacie, taki pół związek dla mnie ... mnie by to wkurzało, choć pewnie gdyby mi zależalo to bym poczekała, ale nie za długo, bo dla mnie seks jest nieodlączną częścią zwiąkzu i bez seksu nie ma bliskości , więc pewnie trzymalabym faceta na dystans i nic by z tego nie było. bo nie zaangażowałabym się gdyby nie chciał być ze mną jak z kobietą.
2 maja 2017, 14:52
soraka
Ja znam osoby, ktore mają 30 lat i nie bardzo sobie radzą z dziekciem pod wzglęme rodzicielstwa i finansów. Znam osoby, ktore zostały rodzicami w wieku 18 lat, a dzisiaj oboje sa pranwikami, skończyli studia, matury zdali na 6. Rano dziecko do żlobka, a oni na zajęcia jak jedno pracowało, drugie zjamowąło się dzieckiem . Radzili sobie jak umieli i starali si,ę jak najmniej angażowac dziadków do pomocy czy finansowej czy w opiece.
P.S.
Pewnie wolałabym, aby moje dziecko troszkę zaczekało i nie rozpoczęło życia seksualneog w wieku 16 lat, ale gdyby miało taki pomysł to na pewno odwodzenie od tego pomysłu nic nie da, lepiej dziecko wyedukować i wyczulić na pewne sprawy. Zaprowadzić do ginekologa itd. Z drugiej strony nie chciałabym, aby moje dziekco miało jakieś problemy tej natury i czekało z jakiś dziwnych powdow nie wiem do kiedy. Seksualnośc to naturlany etap rozowju każdego człowieka, martwiłabym się gdyby moja córka bała się podjąć taką aktywność, miałaby jakieś obiekcje, wątpliwości, obawy.
Edytowany przez Noma_ 2 maja 2017, 15:06
2 maja 2017, 15:01
wybacz ale osoba w wieku 20 prędzej sobie poradzi z ewentualnym dzieckiem niz 16latka...Co do bawienia i finansowania wnuków, co za śmieszny argument. W jakim wieku dzisiaj ludzie są samodzielni i mogą pzwolić sobie na dzieci ? Rozumiem, że człowiek dopóki nie osiągnie finansowej, zawodowej i mieszkaniowej smaodzielności to seks jest dla niego zakazany ? Dzisiaj ludzie mają 25 i potrafią być częsiowo lub całkowicie na garnuzku rodzicow.
Widzisz, znow traktujesz schematowo ludzi, mniej niz 18 lat = nieodpowiedzialny malolat, wiecej niz 18 lat = dorosla, odpowiedzialna osoba. Guzik prawda. Ogarnieta 16 latka poradzi sobie w zyciu nawet jesli zaliczy wpadke. Nieogarnieta 20 latka moze miec wiecej problemow niz taka 16 latka. Znam dziewczyne (25 lat), od 5 lat nie mieszkala z rodzicami, zyla sobie od wyplaty od wyplaty, nagle wpadka, prace stracila (kelnerka na samozatrudnieniu), ojciec dziecka zniknal, a ona potulnie wrocila do swojej mamy do Polski, ani zadnego macierzynskiego, ani zadnej pracy, teraz dziecko ma rok, a ona siedzi w domu i opiekuje sie dzieckiem, w czasie, gdy jej rodzice pracuja i utrzymuja i ja i wnuka.
2 maja 2017, 15:10
Sorry, ale dla mnie szpikowanie 15-letniej córki tabletkami anty jest głupotą. Niech sobie będą bezpieczne i wgl, ale to jednak hormony, a wszystkie hormony mają wpływ na organizm i to jeszcze dojrzewającej dziewczyny. I to raczej nie świadczy o dojrzałości ani dziecka ani rodziców. Ale to odbiegając od tematu.
Co do Twojej sytuacji to uważam, że to żaden wstyd. Ja też dość długo zwlekałam z moim pierwszym i obecnym partnerem. Zaczęliśmy ze sobą chodzić jak mieliśmy 17-lat i to była nasza wspólna decyzja. Uważaliśmy że nie bylibyśmy w stanie ponieść konsekwencji ewentualnej wpadki, a żadna metoda anty nie daje 100% pewności jej uniknięcia.
2 maja 2017, 15:13
Sorry, ale dla mnie szpikowanie 15-letniej córki tabletkami anty jest głupotą. Niech sobie będą bezpieczne i wgl, ale to jednak hormony, a wszystkie hormony mają wpływ na organizm i to jeszcze dojrzewającej dziewczyny. I to raczej nie świadczy o dojrzałości ani dziecka ani rodziców. Ale to odbiegając od tematu.Co do Twojej sytuacji to uważam, że to żaden wstyd. Ja też dość długo zwlekałam z moim pierwszym i obecnym partnerem. Zaczęliśmy ze sobą chodzić jak mieliśmy 17-lat i to była nasza wspólna decyzja. Uważaliśmy że nie bylibyśmy w stanie ponieść konsekwencji ewentualnej wpadki, a żadna metoda anty nie daje 100% pewności jej uniknięcia.
Dlatego nie kupuje sie tych tabletek w aptece jak witamine C, tylko idzie sie do lekarza specjalisty, ktory po badaniach ustala jakie tabletki beda odpowiednie dla danej osoby.