- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
27 stycznia 2019, 16:01
Zdecydowalybyscie się na wyjazd na weekend tylko z jednym dzieckiem? Mamy dwoje dzieci, 2 i 3 lata. Mąż zaproponował żebyśmy pojechali na weekend ale tylko z młodszym, starsza miała by iść do dziadków bo już nie ma problemu, żeby zostawała u nich z noclegiem, młody jeszcze nigdy nie spał poza domem. Dla mnie to dziwne bo wydaje mi się że jak jechać to albo wszyscy razem albo bez dzieci, jak oboje będą w stanie spokojnie zostać z dziadkami. Mąż argumentuje, ze z dwójką nie odpoczniemy a z jednym już będzie łatwiej. Co byście zrobiły?
27 stycznia 2019, 23:47
Mam 2 dzieci i to chory pomysl. Nie zrobilabym tego. Razem wszyscy lub bez 2 dzieci.
28 stycznia 2019, 07:37
A ja wiem, dla mnie to zalezy co woli dziecko. Moi rodzice tez byli ze mna na wakacjach jak mialam 4 lata a moj 2letni brat byl wtedy u dziadkow. Zadnej krzywdy psychicznej nie ma.
Mam znajomych, ktorzy w ogole corke oddaja dziadkom a sami wszedzie jezdza...dla mnie to jest akurat nie fair. Ale jesli dziecku bedzie dobrze u dziadkow to dlaczego nie? Jesli pojedzie do dziadkow to bedzie pewnie rozpieszczane i w centrum zainteresowania. Jak ojciec ma ja traktowac jak piate kolo u wozu to lepiej jej bedzie u dziadkow.
Edytowany przez cancri 28 stycznia 2019, 07:39
28 stycznia 2019, 11:45
wg mnie ok, ale pod warunkiem że następnym razem zmiana i to dziecko co jechało zostaje, a jedzie drugie.
Jak to jakiś wyjazd nad wodę to popieram z jednym dzieckiem. Lepiej tak niż jedno ma się utopić bo matka pogoni za drugim.
Chociaż odpocząć i tak nie odpoczniesz czy to z jednym czy z dwójką
Edytowany przez maharettt 28 stycznia 2019, 11:55
28 stycznia 2019, 12:02
A ja wiem, dla mnie to zalezy co woli dziecko. Moi rodzice tez byli ze mna na wakacjach jak mialam 4 lata a moj 2letni brat byl wtedy u dziadkow. Zadnej krzywdy psychicznej nie ma.Mam znajomych, ktorzy w ogole corke oddaja dziadkom a sami wszedzie jezdza...dla mnie to jest akurat nie fair. Ale jesli dziecku bedzie dobrze u dziadkow to dlaczego nie? Jesli pojedzie do dziadkow to bedzie pewnie rozpieszczane i w centrum zainteresowania. Jak ojciec ma ja traktowac jak piate kolo u wozu to lepiej jej bedzie u dziadkow.
U mnie też było podobnie. Ja jechałam a brat został, innym razem ja zostałam a brat jechał. Czasem jechaliśmy wszyscy, czasem tylko rodzice i nikt nie dramatyxowal z tego powodu.
Ja byłam niedługo jadę ze starszym na narty, a młoda zostaje z niania, następny wyjazd planuje z młodą a starszy zostanie. Raz byłam sama bez dzieci bo chciałam o zgrozo odpocząć.
28 stycznia 2019, 12:39
Dla mnie nie do pomyślenia. Tzn ok, jeśli dzieci już są kumate i się dogadają, że taka opcja wszystkim pasuje, to ok, ale takie rozdzielanie, żeby rodzicom było wygodnie? Ja bym zostawiła oba albo oba zabrała.
28 stycznia 2019, 12:41
U mnie też było podobnie. Ja jechałam a brat został, innym razem ja zostałam a brat jechał. Czasem jechaliśmy wszyscy, czasem tylko rodzice i nikt nie dramatyxowal z tego powodu. Ja byłam niedługo jadę ze starszym na narty, a młoda zostaje z niania, następny wyjazd planuje z młodą a starszy zostanie. Raz byłam sama bez dzieci bo chciałam o zgrozo odpocząć.A ja wiem, dla mnie to zalezy co woli dziecko. Moi rodzice tez byli ze mna na wakacjach jak mialam 4 lata a moj 2letni brat byl wtedy u dziadkow. Zadnej krzywdy psychicznej nie ma.Mam znajomych, ktorzy w ogole corke oddaja dziadkom a sami wszedzie jezdza...dla mnie to jest akurat nie fair. Ale jesli dziecku bedzie dobrze u dziadkow to dlaczego nie? Jesli pojedzie do dziadkow to bedzie pewnie rozpieszczane i w centrum zainteresowania. Jak ojciec ma ja traktowac jak piate kolo u wozu to lepiej jej bedzie u dziadkow.
Z sama niania? Masz do niej takie zaufanie? Niania na caly dzień i noc?
28 stycznia 2019, 13:00
Z sama niania? Masz do niej takie zaufanie? Niania na caly dzień i noc?U mnie też było podobnie. Ja jechałam a brat został, innym razem ja zostałam a brat jechał. Czasem jechaliśmy wszyscy, czasem tylko rodzice i nikt nie dramatyxowal z tego powodu. Ja byłam niedługo jadę ze starszym na narty, a młoda zostaje z niania, następny wyjazd planuje z młodą a starszy zostanie. Raz byłam sama bez dzieci bo chciałam o zgrozo odpocząć.A ja wiem, dla mnie to zalezy co woli dziecko. Moi rodzice tez byli ze mna na wakacjach jak mialam 4 lata a moj 2letni brat byl wtedy u dziadkow. Zadnej krzywdy psychicznej nie ma.Mam znajomych, ktorzy w ogole corke oddaja dziadkom a sami wszedzie jezdza...dla mnie to jest akurat nie fair. Ale jesli dziecku bedzie dobrze u dziadkow to dlaczego nie? Jesli pojedzie do dziadkow to bedzie pewnie rozpieszczane i w centrum zainteresowania. Jak ojciec ma ja traktowac jak piate kolo u wozu to lepiej jej bedzie u dziadkow.
Niania to matka ich koleżanki z przedszkola, tak nocowali tez i niej i się dobrze bawili.
U mnie młoda jest jeszcze za mała na szkolke narciarska, wiec jakbym zabrała obydwoje to byśmy się chyba pojechali popatrzeć na stok bo by nikt nie jeździł. Za to starszy nie lubi pływać, boi się wody, wiec jakbym wzięła obydwoje to by nikt nie pływał, bo przecież ani nie puszcze ja sama do wody, ani jego samego nie zostawię na brzegu
28 stycznia 2019, 13:07
A ja bym się zdecydowała i możecie o mnie myśleć co chcecie. Starsza córka nie powinna sie poczuć gorsza jeśli mądrze to rozegracie. Może nawet bedzie wolała zostać u dziadków. Większość dzieci uwielbia spędzać czas u dziadków. Wiadomo że gdybyście mogli to obydwa dzieciaczki zostaly by u babci no ale że jest jak jest i młodsze nie zostanie to nie ma wyjścia. I na pewno jest różnica zabrać jedno czy dwoje dzieci. Żeby nie było, sama mam dwoje więc wiem o czym mówię. A tak jak wy piszecie - albo wszyscy albo nikt - to rozumiem że nie wybieracie się nigdzie bez dzieci no bo albo wszyscy albo nikt prawda?
28 stycznia 2019, 13:40
pojechałabym sama z mężem na parę dni w jakieś egzotyczne miejsce, a dla dzieci na ten czas zorganizowała np. kogoś do pomocy dziadkom;)