- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
27 kwietnia 2020, 20:17
Cześć. Proszę Was o pomoc, doradzenie czy wyrażenie swojego zdania. Cokolwiek. W sobotę zmarła babcia mojego męża. O ile my potrafimy z mężem zrozumieć kolej rzeczy, o tyle nasze dzieci niekoniecznie. Kiedy zmarł mój dziadek to nasza córka strasznie to przeżyła, mimo tego, że widziała go kilja razy w roku. Doszło do tego, że wieczorem dzwoniłam na pogotowie, bo z żalu i płaczu bolało ją serce. Teraz niestety sytuacja jest jeszcze gorsza, bo męża babcię nasza córka widziała bardzo często (dzielimy wspólne podwórko) Jutro jest pogrzeb i nie wiemy co zrobić. Ja jestem za tym, by w ogóle jej nie mówić o śmierci babci i tym bardziej nie brać jej na cmentarz. Mąż bardzo się wacha. Boję się jej reakcji, ponieważ ta sprzed 2óch lat bardzo mnie zaskoczyła. Boję się, że córce stanie się jakaś krzywda, wiem, że później ona będzie miała do nas żal, że jej nie powiedzieliśmy, że się nie pożegnała, ale może po pogrzebie będzie jej jakoś łatwiej oswoić się z sytuacją. Córka ma 10 lat. Pomóżcie, proszę.
27 kwietnia 2020, 20:54
musisz powiedziec, czy wyobrazasz sobie jaki dziecko do konca zycia mogloby miez zal i brak zaufanie do ciebie? Dowie sie w inny sposob od kogos innego to dopiero bedzie koszmar. Wspolczuje wam, przygotuj sie w slowa, przemysl jak. Badz silna.
Edytowany przez Berchen 27 kwietnia 2020, 21:19
27 kwietnia 2020, 21:00
No oczywiście że szok przeżyje, bo stanowczo za późno jej mówisz... Pogrzebu w jeden dzień się nie organizuje, by ludzie mogli się przygotować również psychicznie, a Ty tego samego dnia co pogrzeb chcesz jej powiedziec o śmierci? Jesteś strasznie nieodpowiedzialna powinnaś jej to powiedzieć w dniu śmierci babciu lub dzień po a nie w dzień pogrzebu. zafundujesz jej traumę i to nie z winy śmierci babci, tylko z Twojego podejścia do sprawy... Kto by chciał się w dzień pogrzebu dowiedzieć o śmierci kogoś bliskiego? No kto, by nie doznał szoku dowiadując się tego samego dnia o śmierci i pogrzebie....przecież trzeba swoje wypłakać, wspominać, mieć czas na pożegnanie. 10latka też tego potrzebuje. Zachowałaś się tragicznie, i jeśli córka będzie miała traumę to porzez Ciebie...
Edytowany przez soraka 27 kwietnia 2020, 21:01
27 kwietnia 2020, 21:06
Moze i jest to "duza dziewczynka",ale dla swojej mamy na pewno jest jeszcze mała ;)
Sprobowalabym jakos delikatnie jej to powiedziec (o ile w ogole da sie o takich rzeczach mowic delikatnie).Nie wiem co Ci poradzic.Moze tylko za pierwszym razem tak to przezyla,moze teraz bedzie lepiej?
27 kwietnia 2020, 21:08
Moze i jest to "duza dziewczynka",ale dla swojej mamy na pewno jest jeszcze mała ;)Sprobowalabym jakos delikatnie jej to powiedziec (o ile w ogole da sie o takich rzeczach mowic delikatnie).Nie wiem co Ci poradzic.Moze tylko za pierwszym razem tak to przezyla,moze teraz bedzie lepiej?
Edytowany przez soraka 27 kwietnia 2020, 21:13
27 kwietnia 2020, 21:10
heee nie rozumiem, przecież 10latka to już duza dziewczyna jest... dla dzieci są specjalne książki o tematyce śmierci, nie wiem czy dla 10latek też, ale myślę, że na pewno. A przede wszystkim trzeba córce pokazać, że taka jest kolej rzeczy.
27 kwietnia 2020, 21:10
Zdecydowanie powiedzieć i zabrać ją na ceremonię. Mnie rodzice nie wzięli na pogrzeb ukochanego dziadka jak miałam 6 lat. Do tej pory mam żal, że nie mogłam go pożegnać (o śmierci wiedziałam)
27 kwietnia 2020, 21:14
Ja bym NIE powiedziała, zanim nie umówię 1 wizyty u psychologa albo psychiatry albo u zwykłego pediatry, są konsultacje przez telefon. Jak dziecko jest nadwrażliwe to może bardzo cierpieć, a po co. Dorosły może przeżyć bardzo odejście bliskiej osoby a dopiero co dziecko. To nie jest zabawa taka nadwrażliwość! Trzymam kciuki za mądrą decyzję.
27 kwietnia 2020, 21:14
Ja miałam 12 lat, jak zmarł mój drugi dziadek. Rodzice wysłali mnie na 3 tygodnie na obóz a ja tylko czekałam, aż wrócę i będę mogła do niego pojechać. Wiedziałam, że był chory bo zachorował jakoś 1.5 miesiąca wcześniej. Caly oboz czekałam na powrót, modliłam się codziennie o jego zdrowie. Zmarł w dniu, w którym wróciłam po obozie i miałam do niego jechać (mieszkał 100 km dalej). Mam 31 lat i wciąż to pamiętam. I pomimo lat nadal mam o to żal do rodziców, że nie byli ze mną szczerzy i ze nie pozwolili mi spędzić z nim ostatnich chwil. Ze mnie okłamywali co do jego stanu zdrowia, że nie pozwolili mi zadecydować. Moj pierwszy dziadek zmarł jak miałam 7 lat, więc wiedziałam juz o co chodzi.
Jeśli w takiej kwestii naruszycie zaufanie własnego dziecka, nie myśl, że ona Wam to szybko zapomni. Jeżeli była związana z babcia, zafundujecie jej ogromną, ogromną traumę informując o śmierci babci dopiero w dniu pogrzebu.
27 kwietnia 2020, 21:19
koniecznie jej powiedz, rozumiem ze chcesz ja chronić ale bankowo będzie później miała do Ciebie żal ze nie mogła się pożegnać
27 kwietnia 2020, 21:21
Ja miałam 12 lat, jak zmarł mój drugi dziadek. Rodzice wysłali mnie na 3 tygodnie na obóz a ja tylko czekałam, aż wrócę i będę mogła do niego pojechać. Wiedziałam, że był chory bo zachorował jakoś 1.5 miesiąca wcześniej. Caly oboz czekałam na powrót, modliłam się codziennie o jego zdrowie. Zmarł w dniu, w którym wróciłam po obozie i miałam do niego jechać (mieszkał 100 km dalej). Mam 31 lat i wciąż to pamiętam. I pomimo lat nadal mam o to żal do rodziców, że nie byli ze mną szczerzy i ze nie pozwolili mi spędzić z nim ostatnich chwil. Ze mnie okłamywali co do jego stanu zdrowia, że nie pozwolili mi zadecydować. Moj pierwszy dziadek zmarł jak miałam 7 lat, więc wiedziałam juz o co chodzi.Jeśli w takiej kwestii naruszycie zaufanie własnego dziecka, nie myśl, że ona Wam to szybko zapomni. Jeżeli była związana z babcia, zafundujecie jej ogromną, ogromną traumę informując o śmierci babci dopiero w dniu pogrzebu.
Edytowany przez soraka 27 kwietnia 2020, 21:22