Temat: Nie potrafię zapomnieć o pierwszej miłości...Nawet chyba nie chcę :/

Cześć wszystkim. Potrzebuję waszej porady, może otworzenia oczu, znowu. 3 lata temu zakochałam się (w ogóle nie planowałam się zakochiwać) w facecie o 10 lat starszym. Ja miałam 19, on 29. Jak na swój wiek, do dzisiaj, wyglądał i wygląda bardzo młodo. Dowiedziałam się, że bardzo mu się podobam, że się mną zachwyca i w ogóle. Nigdy wcześniej nie zwróciłabym na niego uwagi, bo był dużo starszy, nie wiedziałam tylko dokładnie ile. Ale zbliżało się wesele kuzynki, a ja nie miałam z kim iść, więc moja bratowa podsunęła i pomysł. Żeby poderwać jego, haha. Ja byłam wtedy nieśmiała i do tamtej pory nie bylam zainteresowana związkami i chłopcami, bo byli dla mnie zwyczajnie dziecinni. Bardzo trudno to szło. No ale w końcu zaczęliśmy się spotykać tylko we dwójkę. Bardzo fajnie spędzało się nam czas, seks trochę kulał, wiadomo, był moim pierwszym facetem. On doświadczony, ja nie. Byłam w tamtym czasie na stażu i dojeżdżałam do miasta, autobusem, ale do autobusu samochodem. Czasami po mnie przyjeżdżał i wracaliśmy razem. Tylko on wieczory miał zawsze zarezerwowane dla kolegów. Wkurzało mnie to, tym bardziej jak mnie raz wystawił. Byliśmy w związku parę miesięcy, bo w końcu nie wytrzymałam i czułam, że zmuszam go do czegoś czego on nie chce, i zerwałam z nim, odpuściłam. Dużo przez niego płakałam, ale to też dlatego że byłam słaba psychicznie i nie wierzyłam w siebie. Po zerwaniu ok. 1 miesiąc później znowu zaczęliśmy się spotykać, ale tylko na seks, ale nie raz zostawałam u niego na noc. Ważne jeszcze to, że jak z nim rozmawiałam, to mówił, że on nie chce związku, że on by wolał układ, wiadomo o co chodzi. Mimo to doprowadziłam do związku. Spotykaliśmy się tak jeszcze przez parę miesięcy, mimo że się w nim zakochałam, nie umiałam mu o tym powiedzieć i powoli miałam dość. Ciężko mi z tym było, że mogę go mieć tylko na chwilę. Przecierpiałam co swoje, ale nie przeszło mi. Ale zaczęłam spotykać się z kimś innym. Myślałam, że może zapomnę, ale nic z tego. W każdym złym momencie związku myślami wracałam do niego. Najgorsze, że mieszka parę domów dalej. Aktualnie nie jestem w związku. Raz poszłam do znajomych, gdzie on oczywiście też był. Upiłam się, oj bardzo. W pewnym momencie usiadłam obok niego, a on zaczął całować mnie po szyi. Spodobało mi się. Potem zaczęliśmy normalnie się całować. Poprosiłam żeby odprowadził mnie do domu, bo bardzo źle się czułam. Po tym wszystko do mnie wróciło. Uczucia, z którymi walczyłam 3 lata. Najbardziej boli to, że wiem że dalej mu się podobam, a on mi. Ale na drugi dzień nawet się nie odezwał... Nie wiem co mam o tym myśleć, jak o nim zapomnieć? Czy w ogóle zapominać czy czekać na niego? Jeśli zapominać to jak to zrobić?? Jestem bezsilna.

Napisałaś, że koledzy byli dla Ciebie dziecinni. Tylko że sprawa się ma troche odwrotnie. To Ty byłaś niedojrzała, by tworzyć relacje ze sporo starszym facetem. Ewentualna powaga to nie to samo co dojrzałośc. Teraz Twoi rówieśnicy mają normalny, zdrowy stosunek do zwiazków, bo pierwsze miłości jak sa troche nieudane to jest w sumie fajne bo uczą a nie niszczą i nikt ich potem powaznie nie traktuje bo wszyscy jadą na tym samym wózku. Natomiast namiastka dojrzałej relacji i mezczyzny na miare oczekiwać tworzy potem w dziewczynie obraz, którego pozbyć sie nie da, i pozostawia tylko zal, że nie bedzie to trwało. Dlatego młodzi ludzie powinni przeżywac pierwsze miłości z równie młodymi ludźmi, a nie z dojrzałymi. Bo miara dojrzałości jest to jak się przyjmuje konsekwencje, a nie w jakie związki się wchodzi. 

Stwarzaj nowe relacje na swoich zasadach, a nie na obrazie swojego byłego. Nie da się zapomniec o pierwszej miłości, chodzi o to, żeby pamiętać ją dobrze. 

No niestety ale od poczatku bylas dla niego tylko laska do bzykania i nawet sie z tym nie kryl. Sama piszesz, ze to Ty go do tych krotkich zwiazkow "przymuszalas", bo co to w ogole znaczy - doprowadzilam do zwiazku? 

Odpusc sobie. To nie byla zadna milosc, tylko Twoje pierwsze doswiadczenia z duzo starszym facetem od Ciebie. Milosc polega na czyms innym.

Właśnie, co to znaczy że doprowadziłaś do związku? Brzmi, jakbyś w jakiś sposób go to tego związku zmusiła.

Nie będę pisać, że gość jest idiotą i egoistą, bo wcale nie musi tak być, skoro dawał Ci jasne sygnały, czego oczekuje. Po prostu odpuść go sobie, on nie chce z Tobą być. Szkoda czasu na relację bez przyszłości.

Pasek wagi

Chybs masz niskie poczucie wartosci, ze tak sie dajesz pomiatac.

Nie pasuje Co relacja tylko do lozka, to odejdz, utnij kontakt. A cale tó zmuszanie do zwiazku jest zalosne. Tó ani przez chwile nie byl zwiazek. Ön sie moze zgodzil by miec dostep do lozka. Podobasz mű sie Jákó obiekt seksualny.

Jakby byly facet, spotkamy przypadkiem, dostawial by sie do mnie na imprezie, tó dostalby stanowcza odmowe.

Albo friends with benefits albo zwiazek albo "czesc-czesc"(znamy sie, ale nie kumplujemy sie). A ön ma jasne cele, a Ty wszytsko mieszasz po trochu I w efekcie masz kupé.

Jestes niekonsekwentna.

Jezeli oczekujesz, zwiazku, tó nie kupuj tego seksem.

Kochasz jakas iluzje, ktora sobie wykreowalas, a nie tego konkretnego faceta. Wydaje sie idealem, ale tak naprawde Z nim nie bylas I go nie znasz.

Moze za szybko na nowy zwiazek. Moze musisz sobie pewnie rzeczy w glowie poukladac. Bylo, minelo, NIC Z tego nie bedzie, trzeba isc dalej I cieszyc sie zyciem. Uciac kontakt, nie szukac go na fb, insta, nie skladac zyczen, nie szukac przypadkowych kontaktow itd. Absolutnie nie czekaj na niego. Zajmij sie soba. Jak síe ma duzo zajec, zainteresowan, pomyslow - tó nie ma czasu na rozkminy. 

Jest trudno, ale nie marnuj kolejnych lát na niego. Niektorzy poplacza 3miesiace po facecie (np.ja), inni latami Móga do tego wracac I zyc przeszloscia, a to zawsze bedzie rozwalac kolejne zwiazki.

nuta napisał(a):

Chybs masz niskie poczucie wartosci, ze tak sie dajesz pomiatac.Nie pasuje Co relacja tylko do lozka, to odejdz, utnij kontakt. A cale tó zmuszanie do zwiazku jest zalosne. Tó ani przez chwile nie byl zwiazek. Ön sie moze zgodzil by miec dostep do lozka. Podobasz mű sie Jákó obiekt seksualny.Jakby byly facet, spotkamy przypadkiem, dostawial by sie do mnie na imprezie, tó dostalby stanowcza odmowe.Albo friends with benefits albo zwiazek albo "czesc-czesc"(znamy sie, ale nie kumplujemy sie). A ön ma jasne cele, a Ty wszytsko mieszasz po trochu I w efekcie masz kupé.Jestes niekonsekwentna.Jezeli oczekujesz, zwiazku, tó nie kupuj tego seksem.Kochasz jakas iluzje, ktora sobie wykreowalas, a nie tego konkretnego faceta. Wydaje sie idealem, ale tak naprawde Z nim nie bylas I go nie znasz.Moze za szybko na nowy zwiazek. Moze musisz sobie pewnie rzeczy w glowie poukladac. Bylo, minelo, NIC Z tego nie bedzie, trzeba isc dalej I cieszyc sie zyciem. Uciac kontakt, nie szukac go na fb, insta, nie skladac zyczen, nie szukac przypadkowych kontaktow itd. Absolutnie nie czekaj na niego. Zajmij sie soba. Jak síe ma duzo zajec, zainteresowan, pomyslow - tó nie ma czasu na rozkminy. Jest trudno, ale nie marnuj kolejnych lát na niego. Niektorzy poplacza 3miesiace po facecie (np.ja), inni latami Móga do tego wracac I zyc przeszloscia, a to zawsze bedzie rozwalac kolejne zwiazki.

Dziękuję 

Zamknij ten rozdzial i zyj.. Facet ma inne podejscie, nie przeskoczysz tego. Stracisz tylko kolejne lata  i bedziesz sie szarpac. Znajdz kogos kto patrzy podobnie na kwestie zwiazku. To byl tylko uklad, w ktory sie wkrecilas. Oczywiscie moglabys probowac tylko sama zastanow sie po co skoro wplyw na zwiazek ma 2 osoby. Chocbys Ty go kochala z calych sil, jesli on nie chce zwiazkow a Ty tylko mu sie podobasz nic z tego nie bedzie. Moze on mysli ze dalej mozecie byc w ukladzie jaki Was laczyl i do tego zmierza. Dalabym spokoj i go unikala.

Pasek wagi

Nie bylo żadnego związku.  Ty zwłaszcza marzeniami, a on miał seks.  To nie jest facet dla Ciebie.  Zapomnieć nie zapomnisz, bo to Twoja pierwsza miłość.  Wyciągnij wnioski z tej lekcji. Moze wyjedź  gdzieś do pracy, na studia.... Zmiana środowiska powinna pomóc. Nie zaczynaj związku za wcześnie ... ale też nie pozwól,  aby ta historia  zmarnowala Ci lata młodości. 

Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.