Temat: Wyjechać (za granicę) czy zostać??

Witam, zadam krótkie pytanie - mam mozliwość wyjechania za granicę do pracy ze swoim ukochanym. Problem w tym ze musze rzucic studia (3semestr kończę) a on calkiem dobra pracę. Jest mozliwość ze zostaniemy tam na stale ale niestety to nic pewnego. I tu moje pytanie - czy Wy byście zaryzykowały postawienie wszystkiego na jedna kartę??
moja siostra jest 8 lat za granica
- benzyna jest tania jak barszcz, stac ja na auto, wynajem mieszkania/pokoju i samodzielne utrzymanie
- po studiach mozesz isc do pracy w tym zawodzie,  kolezanka skonczyla jakis biznes i pracowala w biurze
- nikt ci nie mowi jak masz zyc i jak zalozyc rodzine , bo w polsce zarazby byla gadanianina "ochrzcij bo trzeba
zrob wesele na 300 osob bo babcia bedzie gadac"
-  standardy medycyny sa duzo wieksze jak u nas, opieka jest lepsza






najpierw skończyłabym studia, później jechala. jak przerwiesz to jest mała szansa, że jeszcze wrócisz na studia, szkoda zaprzepaszczać czas i szansę i wszystko.
Skończ studia.

Kurcze nie dodałam ostatniego wpisu.. Napisze więc jeszcze raz;) Dziekankę chcę wziąc - wiadomo warto miec plan B. Wyjazd po studiach nie wchodzi w gre - albo teraz albo wcale. Zbierają ekipę więc za rok moge co najwyżej klamkę pocałować;) Dzisiaj będe się kontaktować z kierownikiem pogadam co i jak. Jeśli powie mi że nadal nas chce to jedziemy;D Bylam tam w pracy w wakacje wiem jak jest. Kraj mi sie podoba praca spoko:) A 3 semestr zamierzam skonczyć i dopiero jechac;) Moje zdanie jest takie - pojedziemy, a jesli się nie uda to wrócimy do kraju zrobię studia i powiem sama do siebie - trudno ale chociaż spróbowałam. Jeśli nie spróbujemymy możemy do końca zycia żałować że baliśmy się zaryzykować, a kto wie może to nasze 5 min:))) Dziękuję dziewczyny za dodawanie opinii każdą czytam uważnie;) Pozdrawiam

Kochane moje;) Wracam do wątku który  założyłam rok temu:)) Otóż sprawy potoczyły sie tak że wyjechałam z moim Lubym;) Jakis fart bo dostaliśmy w niedługim czasie ciut lepsza propozycje i wyjechaliśmy ale nie do Szwecji a do Szwajcarii:) Jak jest? Super. Nie żałuję że zaryzykowaliśmy. Jesteśmy co prawda dopiero rok ( teraz zaczynamy urlop) a po urlopie będziemy sie starac o przedłużenie na 5 lat. Szwajcaria - trzeba mieć pozwolenie od panstwa na przebywanie w kraju. Tak więc raz jeszcze dziękuję za wszystkie rady i porady;) Zdecydowaliśmy się zaryzykować i nie żałujemy.. A co do studiów.. to wzięłam roczną dziekankę;) Teraz na urlopie jade na uczelnie żeby definitywnie zrezygnować ze studiów.. wiem że szkoda, ale niestety coś za coś:))  Całuję

gdzie jestescie w Szwajcarii?

nie zauwazylam ze post sprzed roku i naklanialam Cie do wyjazu ;) ale wlasnie edytuje i gratuluje, mam nadzieje ze nie zalujesz ani troche

Powodzenia. Pozwolenie na rok w Szwajcarii to nie jest problem, gorzej z tym na pięć lat.

Gratuluje i ciesze się , że Ci sie udało. Napisz cos więceje o tej pracy w Szwajcariii. ;-)

Mnie mąż cały czas namawia na wyjazd a ja jestem tchórz...

Cóż mogę dodać.. dostaliśmy przedłużenie na 5 lat a teraz udało się też wynająć mieszkanie! Umowa na stałe! Nie żałuję ani trochę! Czasem warto zaryzykować:)) Całuję!!
Gratuluję z całego serca. Myśmy 2 lata temu podjęli z mężem tę ważną decyzję i wyjechaliśmy do DE wówczas z rocznym synkiem, I mimo że tęsknota za rodzicami i rodzeństwem czasami doskwiera to nie załuję Naszej decyzji i uważam, ze jeśli ktos ma szansę wyjechac to powinien z Niej skorzystac bo naprawdę żyje się tu lepiej:-)
Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.