- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
21 lutego 2013, 12:46
Edytowany przez .czarna91 21 lutego 2013, 12:47
21 lutego 2013, 13:31
21 lutego 2013, 13:32
Ja chcę mieć święty spokój. Bez zmieniania pieluszek, bo dziecko się zesrało, bez gotowania papek, bez wstawania w nocy, bo dziecko ryczy, a ja chcę się wyspać, bez ograniczania decyzji i działań ze względu na nie.mnie to tez nie obchodzi : chce to niech ma , nie chce to niech nie ma...ale jezeli nie chce to niech nie mowi : nie chce bo dziecko smierdzi ryczy...itp.itd.....bo to wtedy jest smieszne....okropne smieszne - nie kojarzy mi sie z dojżałą decyzją , tylko z dziecinnym marudzeniem bo sie pobrudze, bo smrodki, o paznokietek złamie. dojżała decyzja, że nie jest gotowa na dziecko - ok, popieram.
21 lutego 2013, 13:37
Aj sama nie chcę mieć dzieci i oczywiście jestem krytykowana ze wszystkich stron, ale mi to ni przeszkadza. Może jestem dziwna, ale sama uważam, że kobiety które nie chcą dzieci mają jakiś problem. To sie zdarza naprawdę rzadko by kobieta nie chciała mieć potomstwa. właściwie oprócz mnie nie znam nikogo takiego.Ja nawet rozumiem dlaczego takie kobiety są krytykowane. W końcu Polska się wyludnia. Po drugie dopóki jest się młodym to brak dzieci nie przeszkadza, ale kiedyś gdy inni będą się cieszyć wnukami, sukcesami swoich dzieci, ślubami itd. my bezdzietni będziemy siedxiec sami w 4 ścianach i pewnie żałować że tych dzieci nie mamy. Wydaje mi się że po prostu nasze matki, ciotki, babcie sa bardziej doświadczone i wiedzą z czym to się wiąże.
21 lutego 2013, 13:38
21 lutego 2013, 13:39
21 lutego 2013, 13:40
21 lutego 2013, 13:45
21 lutego 2013, 13:47
21 lutego 2013, 13:54
Ja jestem pod taką presją właśnie, ale nie mam zamiaru jej ulegać. Nie po to się odchudzam i tyle wysiłku w to wkładam żeby w ciąże zachodzić. Najgorsze były święta, ciągle słyszałam, że może w przyszłym roku spotkamy się w większym gronie. No koszmar jakiś! Nie mogłam powiedzieć wszystkim prawdy bo zostałabym zlinczowana. Rodzina męża jest z tych co uwielbiają dzieci i im więcej tym lepiej. Gdyby wiedzieli że nie zamierzam nigdy mieć dzieci nie pozwoliliby mojemu mężowi brać ze mną ślubu. Kiedyś poznają prawdę ale na razie tłumaczę się że jestem młoda, niecały rok po ślubie itd, później będzie gorzej. Niektóre kobiety nie potrafią sobie wyobrazić że ktoś nie odczuwa instynktu macierzyńskiego i nie chce zostać matką polką.
a twój mąż wie o tym?
21 lutego 2013, 14:05
czytając Twoją wypowiedź również uważam, że nie powinnaś mieć dzieci . zwierząt też nie , bo też potrafią się "zesrać"Ja chcę mieć święty spokój. Bez zmieniania pieluszek, bo dziecko się zesrało, bez gotowania papek, bez wstawania w nocy, bo dziecko ryczy, a ja chcę się wyspać, bez ograniczania decyzji i działań ze względu na nie.mnie to tez nie obchodzi : chce to niech ma , nie chce to niech nie ma...ale jezeli nie chce to niech nie mowi : nie chce bo dziecko smierdzi ryczy...itp.itd.....bo to wtedy jest smieszne....okropne smieszne - nie kojarzy mi sie z dojżałą decyzją , tylko z dziecinnym marudzeniem bo sie pobrudze, bo smrodki, o paznokietek złamie. dojżała decyzja, że nie jest gotowa na dziecko - ok, popieram.