Pamiętnik odchudzania użytkownika:
eszaa

kobieta, 58 lat, Wałbrzych

162 cm, 77.50 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Masa ciała

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

9 lutego 2022 , Komentarze (33)

Przespałam się z diagnozą o nietolerancji i się trochę uspokoiłam. Nic nie da bunt, jak na szali jest moje zdrowie. Próbowałam już odstawić nabiał w ramach testu, ale to było z własnej nieprzymuszonej woli, a nie że trzeba, a to całkiem inaczej. Nakupowałam jogurtów wegańskich w Lidlu i na próbę, kozi ser.

Mleko od jakiegoś już czasu kupuje owsiane, więc tu nie ma problema. I w drodze jest wegańska odżywka białkowa. Najbardziej żal mi jajek 🙁 Pewnie czasem jak mnie przyciśnie nagnę przepisy, ale zasadniczo mam zamiar być grzeczna.

Miałam dziś wizytę u chirurga. Monitoruje mój pęcherzyk żółciowy, w którym jest kamień, ale zainteresowała się tymi bólami brzucha, które mam od listopada. Jako, że u mnie kolonoskopia nie wchodzi w grę, zleciła tomografie komputerową. Podejrzewa uchyłki jelita, które też dają takie objawy. Badanie będę miała 17 marca, wcześniej jeszcze usg, żeby pęcherzyk na już obejrzeć.

No i tak od lekarza do lekarza… badania, testy, diagnostyka. Jak już myślałam, że jestem w domu, to znów coś. Ale lepiej wiedzieć i leczyć, niż się obudzić za późno.

8 lutego 2022 , Komentarze (33)

ja to tylko tu zostawię, bo jestem załamana... muszę się z tym oswoić

5 lutego 2022 , Komentarze (22)


Miałam wczoraj jakiś dzień strasznie słaby. Ledwo się rano zwlekłam z łóżka, co mi się nigdy nie zdarza. Cały dzień się czułam strasznie słabo i sporo leżałam. Nie były to moje dolegliwości gastryczne tylko ogólne straszne osłabienie, raz zimno, raz gorąco, horror. Myślałam, że to od odstawienia cukru i… zjadłam trzy pączki, co pomogło na chwilę. Prawdopodobnie to, że nie wzięłam w czwartek wieczorem/rano badania/ swojej porcji leków i suplementów, miało wpływ na samopoczucie. Wieczorem nie mogłam zasnąć, kręciłam się do pierwszej bo mnie bolał brzuch, ech. Dobrze , że już weekend, to jakby co jest mąż do pomocy. Zresztą dziś już lepiej i zakupy samochodem, a na obiad chyba zamówię pizze i luzik.

Kupiłam suszone owocki, żeby sobie robić zdrowy kompot. Jabłka, daktyle, śliwki i figi. Ładnie, pięknie tylko za dużo to ma cukru, znaczy węgli. Za słodki wychodzi kompocik i musze to dopracować.

Okulista zaliczony i robią się nowe, śliczne okularki. Takie biurowe , czyli do komputera i czytania, z solidnym antyrefleksem. I tysiąc pięćset złotych poszło, ale trudno. Coś w ten deseń sobie wybrałam :) W rzeczywistości ładniejsze. Mam manie wybierania oprawek bez dołu.

31 stycznia 2022 , Komentarze (23)

Miałam ostatnio słodki ciąg. Codziennie przez jakieś dwa czy trzy tygodnie, coś słodkiego i to w ilościach dość znacznych. Trzy pączki, a czemu nie. Cały krem karpatka/ błyskawiczny/,ależ owszem. Trudno wrócić na dobrą drogę, choć powinien mnie zmotywować dwukilowy wzrost na wadze. Mąż mnie demotywuje wymyślając ciasta na niedziele jakie by sobie zjadł. W poprzednią zachciało mu się piernika z powidłami, wczoraj karpatki i przebąkuje o torcie bezowym. Nosz kurde, ja jestem dobra żona, ale to ze szkodą dla mnie takie słodkości co niedziela. Moja silna wola poszła w siną dal i nie chce wrócić. Jak wiadomo, umiaru nie znam…

Czytanie książek mnie pochłonęło, ale ma zasadniczy minus. Siedzi się na doopie. I nierzadko wzmaga się apetyt na małe co nieco. Zasadniczo są to u mnie jabłuszka :) nie takie znowu zło, ale swoje kalorie ma. Musze zaliczyć okulistę, żeby lepsze okularki do czytania dobrał, bo mi się oczy za szybko męczą. Jakieś trzy lata temu robiłam okulary, więc już czas na nowe.

Zdrowotnie… dostałam moje wyniki i: kalprotektyna nie wskazuje na stan zapalny jelit, hmm. I nie mam nietolerancji na białka mleka i gluten. Yupi 😁

Musze jeszcze zrobić test w kierunku dysbiozy jelitowej, który kosztuje ponad cztery stówki, ale powinien przynieść odpowiedzi na wiele pytań. Siedzą tam sobie jakieś dziady w jelitach i powodują nadmierną fermentacje. Wkurzające są te wzdęcia i gazy.

24 stycznia 2022 , Komentarze (18)

Nie wiem po co się bawić w kombinacje typu wykluczenia z diety, kiedy jest test na nietolerancje glutenu i mleka krowiego. I to w jednym badaniu. Jedna stówka i wszystko jasne. Zrobiłam dziś, wynik za tydzień. W dzisiejszych czasach, jak się okazuje, trzeba być dla siebie lekarzem i samemu szukać wiedzy. Kolejne badanie, które powinnam zrobić-zamiast kolonoskopi- to kalprotektyna. Pierwsze z wyboru przy zaburzeniach pracy jelit. Zrobię cały pakiet jelitowy, bo tak taniej i więcej danych. jest więc kalprotektyna, resztki pokarmowe i krew utajona. Zrobię oczywiście we własnym zakresie i jak zwykle prywatnie. Zdrowie nie ma ceny, więc kolejna stówka pójdzie. Czekam też na moją dokumentacje od gastrologa sprzed 10ciu lat, kiedy to też miałam bóle brzucha. Wyleczył mnie, ale nie pamiętam czym. Przyda się do przyszłej wizyty u gastrologa, którą planuje jak już pozbieram dane.

Żałuję, że tak późno zdecydowałam się na czytnik ebooków, bo czytanie to wielka frajda. Coraz częściej mam zamknięty laptop, a otwartą „książkę” :) W autobusie, czy taksówce też czytam. Próbowałam empik go, ale zbyt wielu książek, które chciałabym poczytać, nie ma w abonamencie, to samo z legimi, więc korzystam z alternatywnych, darmowych źródeł :) Zbiór się powiększa, tylko doba nie chce się wydłużyć…

18 stycznia 2022 , Komentarze (51)

Kolonoskopi nie będzie. Znów nie udało mi się wyczyścić jelit. Masakra jakaś. Mając na uwadze, że mam leniwe jelita, zażyłam preparat o 16stej, zamiast o 20stej. Żeby był czas na zadziałanie leku. Nic się nie zadziało, jakby mnie totalnie zatkało. A wzięłam jeszcze dwie tabletki bisacodylu, żeby wzmocnić efekt. Noc spokojna, choć się często wybudzałam sprawdzając godzinę z nadzieją, że coś ruszy. Nie ruszyło 🙁 Nie ma sensu brać drugiej dawki, bo i tak za mało czasu zostało, a gdyby miało też nie zadziałać, to szkoda się truć. W lewatywę jakoś nie wierze, przy takim zaparciu. Mój mega syropek też przestał działać. Tragedia normalnie.

I znów nic nie wiadomo co siedzi w tych moich jelitach, ech. Co dalej?

Kupiłam sobie czytnik e-booków.

Nie jakiś wypas, ale spełnia moje wymagania. Już dawno przestałam kupować papierowe książki, bo tylko kurz się na nich zbiera i miejsca na nie wiecznie brak. Teraz będę miała wszystko w jednym miejscu i zawsze z sobą, yea😁. Nie wiem czemu dopiero teraz na to wpadłam. Jeszcze etui musi dojść i będzie komplecik :)

Możecie polecić jakieś nie za ambitne pozycje, żeby się dobrze czytało. Kiedyś miałam fazę na thilery medyczne, chyba do nich wrócę.

I kupiłam sobie tablet graficzny 10 cali, w zasadzie jakby znikopis, bo za pare złotych, ale już nie potrzebuje wiecznie kartek, żeby spisywać co jem i ile ważyło. Bardzo przydatny dla mnie gadżet.

15 stycznia 2022 , Komentarze (23)

Dostałam wynik w kierunku Sibo - nie mam tego dziadostwa 🙂 Zrobiłam też test na helicobakter i tego też nie mam. Pozostaje kolonoskopia, żeby wyjaśnić bóle brzucha i tej diagnozy najbardziej się boję. Byle do wtorku. Dziś już dieta lekkostrawna, czyli ryż z jogurtem i cynamonem i jajka na miękko, gotowane jabłka. Jutro zupa krem i kisielek. W poniedziałek tylko śniadanie i o samej wodzie do wtorkowego popołudnia, ech.

Gdzieś mi mignął na forum lek na zaparcia i faktycznie cuda działa. Kupiłam w postaci syropu- Dulcosoft, polecam. Zaparcia zniknęły, rewelacja. I światełko w tunelu, że ładnie dam rade się wyczyścić do badania. O ile będę potrafiła sama sobie lewatywę zrobić…

Tydzień był ciężki dietowo i zdecydowanie pod dietę nie podchodził. Mąż dostał spóźnioną paczkę świąteczną pełną słodyczy więc się domyślcie co się działo… Waga oczywiście w górę, ale odpracuje to 😉 Najważniejsze, że zdrowotnie w porządku, o dziwo.

11 stycznia 2022 , Komentarze (40)

Ostatnie eksperymenty niespecjalnie mi się udały. Jogurt niby wyszedł w drugim podejściu, ale to nie to samo. Daruje sobie. Daje jeszcze szanse mleku owsianemu. Kupiłam w biedronce z jakiejś nowej serii mleko owsiane z Piątnicy. Niestety nie bezglutenowe i trochę drogie/8zł/. Smakowo w kawie ok. co mnie bardzo cieszy. Mogę odstawić chemiczne mleko zagęszczone bez żalu. Jak zużyje, spróbuje zrobić domowe z surowych płatków i orzechów, bo z namoczonych jest paskudne.

Po kawie z mlekiem owsianym samopoczucie zdecydowanie lepsze, czyli coś jest na rzeczy. Szkoda. Czyli mam się pożegnać z nabiałem, bo ewidentnie szkodzą mi białka mleka.… A tak mi tęskno za placuszkami twarogowymi i leniwymi pierogami. Trzeba by znów spróbować polubić się z tofu… Ale jakoś tak się ucieszyłam, że w biedronce naturalnego tofu nie było. Chyba nie jestem na to gotowa.

Zamiast owsianki z jogurtem, owsianka z mlekiem owsianym, hmm. Bez szału, ale dało się zjeść. Ale to nie było to, bo za rzadkie. Może trzeba by płatki namoczyć na noc, albo będę musiała przejść na owsiankę z piekarnika. Mogłabym w ten sposób ograniczyć przy okazji banany, które w zbyt dużej ilości ostatnio pochłaniam. Kalorycznie się pewnie wyrówna, bo będzie więcej płatków owsianych. Póki co kupiłam jogurty vege, ale naturalnego nie dostałam, są kokosowe. Drogo. Prawie 3 zł za 150g.

Małymi kroczkami muszę wykluczać to co mi szkodzi, a skoro sama widzę różnice, to warto. Do wszystkiego musze dojrzeć, nic na siłę. Tylko boli, że znów z czegoś musze zrezygnować… coraz tego więcej.

7 stycznia 2022 , Komentarze (14)

W ramach odstawiania nabiału i glutenu musiałam poczynić pewne zakupy i podrasować jadłospis. Kupiłam mleko kokosowe w kartonie i takie w puszce, masło orzechowe i mieszankę bezglutenową do wypieku chleba. A i bezglutenowe płatki owsiane, bo ja bez owsianki byłabym nieszczęśliwa i umarłabym z głodu.

Kawa z mlekiem kokosowym to nie ten smak, bo muszę mieć mleko zagęszczone. To z puszki się rozwarstwia, kawy nie zagęszcza i czuje pływający tłuszcz, ble. Trudno, te trochę mleka krowiego/zagęszczonego/będzie w diecie.

Mleko z puszki nie nadaje się, żeby zastąpić nim jogurt/ubiłam i zjadłam na deser:)/ Postanowiłam zatem zrobić własnoręcznie jogurt z mleka kokosowego, kartonowego. Zastanawiałam się nad zakupem jogurtownicy, ale nie jestem przekonana. Za kultury jogurtowe posłużył probiotyk i zobaczymy co z tego wyjdzie.

Mleko kokosowe też będę robić sama, tylko musze dorwać gdzieś ekologiczne wiórki kokosowe, chociaż… to w biedronce kosztuje grosze, to nie wiem czy warto się bawić. Pewnie spróbuję, tylko szkoda mi potem będzie wywalić te odsączone wiórki i będzie trzeba zmontować jakieś rafaello. Ot i pokusa :) Jeszcze pomyślę.

I w sumie to nie wiem po co kupiłam mieszankę mąki na chleb, bo ja chleba nie jadam. Choć pewnie taki świeżo upieczony, to by mnie skusił.

Co do jadłospisu od dietetyczki, to ja owszem mogę nie jeść tego co mi hipotetycznie szkodzi, no problem. Inaczej ma się sprawa jedzenia tego, czego nie lubię. Tu na siłę jeść nie dam rady. Wczoraj na siłę zjadłam mięso z rosołu i źle się po nim czułam. Psychiki się nie przeskoczy.

Niby się z dietetyczką umówiłam na kolejną wizytę, ale nie wiem czy nie odwołam. Jeszcze nadal nie dostałam jadłospisu na drugi tydzień, a miał być w poniedziałek. Jaja sobie robi.

5 stycznia 2022 , Komentarze (35)

Jadłospis od dietetyczki dostałam z jednodniowym poślizgiem i to tylko połowę. Zresztą jak druga ma tak wyglądać jak pierwsza, to podziękuje za współprace. Jakoś nie mam do niej serca, zraziłam się. Menu mi kompletnie nie odpowiada. Pięć posiłków to nie moja bajka. Mam wykluczyć nabiał i gluten, pić na czczo ocet jabłkowy, zapijać się zieloną herbatą i siemieniem lnianym. W dodatku chia przed kolonoskopią, to przegięcie, kiedy wyraźne zalecenie- żadnych ziarenek. Nie będę jadła tego czego nie lubię. Co nieco wezmę z tego menu i zaleceń, ale jadłospis musi być akceptowalny, nie udziwniony.

Dziś gotuje specjalny wywar na jelita, którym się będę raczyć w najbliższym czasie. Jeszcze chodzi mi po głowie jak zrezygnować z porannej owsianki i chyba spróbuje zastąpić jogurt mleczkiem kokosowym, albo napojem owsianym, a płatki kupię bezglutenowe. Zakupy w większości poczynione, menu rozpisane, działam.

Wynik w kierunku sibo będzie dopiero za dwa tygodnie, wiec pokryje się z kolonoskopią i będę miała komplet diagnostyczny.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.