Nie, nie mam dziś cheat meal :) Pizza była własnoręcznie robiona i w limicie kalorycznym, czyli ok.500kcal. Wyszła porcja na duży talerz.
Taki sobie eksperyment kulinarny z podesłanego przepisu. Pizza z batatów i mąki bezglutenowej. W tym przypadku z mieszanki mąki gryczanej i ryżowej.
Uwielbiam pizze na drożdżowym, grubym cieście, a ta była cieniutka, jakby krucha. Ale zjadłam ze smakiem;) bo to przecież zakazana na diecie pizza;) Smak prawie jak prawdziwej, przez wszystkie dodatki jak w oryginale. Na ostro przyprawiona, z pieczarkami, cebulą i papryką, z ulubioną mieszanką ziół. Smaku ciasta prawie nie było czuć, a nie było złe... najadłam się i jestem szczęśliwa;)
przepis tu