Muszę przyznać, że zdecydowanie ćwiczenia były mniej męczące niż dnia pierwszego. Zdarzały się momenty, w których można odpocząć i porozciągać się. 25 minut minęło mi znacznie szybciej niż poprzednio. Dużo skoków, wymachów, kopnięć, ale również pozytwyna energia Shuana! Polecam Wam i mam nadzieję, że też kiedyś spróbujecie tego programu :) Tak jak dnia pierwszego w trakcie ćwiczeń byłam wściekła i wykończona, ale zaraz po - magia! Duma i najlepsze uczucie :)
Obawiam się trochę dnia trzeciego. Z tego co widziałam dużo tam pompek. Trzymajcie kciuki!
Pozdrawiam!