Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Jestem już w domu po 17 h podróży...


... i zaczynam!
A w zasadzie zaczęłam - bo już po północy ;)

Kupiłam szczotę z TBS (boskie uczucie!), masła z Ziaji (czekają na aplikację "poćwiczeniową"), wykupiłam abonament na 1 miesiąc z V. 
W oczekiwaniu na dietę postaram się jeść w granicach 1500 kcal, choć przyznaję, że strasznie mi się nie chce liczyć...
Ale powiedziało się a, trzeba powiedzieć be.

A tu jeszcze taki drobiazg od dziś do odnotowania i wykonania...


Będzie dobrze, w końcu!
  • cancri

    cancri

    26 sierpnia 2013, 09:35

    Ja się nie nadaję do liczenia kalorii, a powinnam... do przysiadów też się nie nadaję, ale widziałam efekty :-)

  • slodka_gwiazdka

    slodka_gwiazdka

    26 sierpnia 2013, 02:30

    Nie bój się - z czasem liczenie kalorii wchodzi w krew i znasz kaloryczność każdego produktu z automatu bez ważenia ^^

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.