- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
19 czerwca 2014, 19:35
Hej. Zapraszam do dołączenia do naszego drugiego już, pozytywnego wątku, w którym to, zgodnie z zasadami South Beach, plażujemy, analizujemy, wspieramy siebie nazwajem, motywujemy, dyskutujemy. Z doświadczenia wiem że dieta jest miła i przyjemna, nie jest rygorystyczna, ma swoje sztywne zasady, ale według mnie jest najlepszą i najzdrowszą 'dietą', a raczej po prostu stylem życia.
Moim marzeniem jest dotrwać do końca I fazy, do tego też będę dążyć.
Dołączysz do nas? Zapraszam :)
14 lipca 2014, 12:08
Ja wlasnie jem za malo na tej diecie. Jutro mam ostatni wyklad, i koniec zajec, wiec bede miec czas na gotowanie... ale tez nie wyobrazam sobie czestego jedzenia, jednak aby chudnac- trzeba jesc, taka prawda...Moj martwy metabolizm mi za to podziekuje kiedys, jak sie w koncu rozrusza.
Ale ja jednak dziewczyny zdecydowalam zaczac od drugiej fazy. Od jutra mam nadzieje bede prowadzic regularnie wpisy na moim blogu. Bo pierwsza jest dla mnie smiertelna, jesli chodzi o metabolizm i wielkosc porcji.
Elwira 3kg to ladny wynik! A chleb no coz, jak pelen ziaren i dodatkow, to na pewno mega kaloryczny!
14 lipca 2014, 12:09
ja tam akurat gotować to bardzo lubię, tylko przez kilka ostatnich miesięcy nie miałam czasu. Co do ćwiczeń to muszę wrócić do callaneticsu bo bardzo mi się podobało, jednak nie miałam wolnej godziny dziennie;( do tego odkurzyłam stepper ale zostawię go na czas bez pogody, póki ładnie może bieganie??
14 lipca 2014, 12:13
tez mysle ze to dobry wynik zwlaszcza ze nie startowalam z wysokiej wagi. wlasnie na tej diecie trzeba jesc czesto a malo, 5-6 posilkow, czyli ciagle trzeba cos robic do jedzenia, planowac, dokupywac, gotowac staram sie gotowac na 2-3 dni,, zupe na lunch ktora zjadalam ok 12,i obiad ok 15 ale mam wrazenie ze z kuchni nie wychodze. teraz chcoiaz bede mogla jesc jogurty owocowe light z ziarnami czym zastapie chyba zupe bo z kuchni nie wychodze. dojda tez owoce na II sniadanie, no i chleb do sniadania tez troche ulatwi.
Codziennie planuje te dzis robie przerwe od cwiczen, caly dzien gdzies mi to siedzi w glowie i wieczorem, ostatkiem sil sie zmuszam jednak, jakies chore uzaleznienie, nie chce a musze :)
callan jest bardzo meczacy? jak szybko widac efeky? czaje sie na niego, ogladam filmiki ale jak juz zaczelam plan treningowy sb to nie wiem czy rzucac go czy juz sie go trzymac... na nim cwicze sie co dzennie ale ok pol h, sama nie wiem czy sa efekty, czy nie, moze za szybko ich oczekuje? Sama nie wiem..
Edytowany przez ElwiraZ 14 lipca 2014, 12:19
14 lipca 2014, 12:17
U mnie ciagle wieczorami pada, albo musze isc do pracy heheh :P Ale dzisiaj w pracy bylam na rano, ide na uni i tak wieczorem planuje rolki, bo od ponad miesiaca nie jezdzilam, a mialy byc moim kluczem do sukcesu :P Tylko caly maj u nas lalo.
ja sobie moze bede dobijac posilki Almasedem, to taki proszek bardzo popularny w Niemczech. Musze obczaic sklad, mam puszke jeszcze, i zamiast np. jednego posilku koktajl mysle, ze by pomogl. Gotowac nie mam czasu nigdy i tez za bardzo nie lubie/nie umiem/bo nie jem az tylu rzeczy i mi ciezko.
Ja bym porcje warzyw zalatwila zupami-kremami :P Ale tez jesc same zupy... na sniadania planuje jaglana z jakimis dodatkami, zeby sobie oczyscic jelita i organizm. Tylko tez sie ja dlugo gotuje, bo 20 mint, ale teraz nie bede musiala juz wstawac i wychodzic z domu od razu :P
14 lipca 2014, 12:25
w pewnym sensie prawda, ze SB jest bardziej kłopotliwa w obsłudze ;) niż zwykła dieta mż, gdzie bierzecie kromkę na szybko z jakimś okładem i posiłek załatwiony
ale te można sobie ułatwiać życie, jak np nigdy nie gotowałam zadnego dietetycznego dania tylko na raz- w zależności od jego trwałości i mojej sympatii hehe ;) był to średni albo wielki garnek, a potem szła w ruch lodówka albo zamrażalnik.. a mam bardzo wymagającą pracę, nadgodziny, dużo delegacji służbowych, dojazdy do biura po 50 km, liczną rodzine na głowie- poważnie mam bardzo mało czasu.. ale da się. naprawdę, to kwestia ogranizacji
dla mnie najtrudniej zmusic sie do ćwiczeń,próbowałam godzine poświęcać na cardio na orbitku, ale ta godzina wykradziona z mojego grafiku znaczyła godzinę mniej snu.. nie wyrabiałam
zonda, podpinam się o pytanie o callanetics- warto???
14 lipca 2014, 12:35
callan jak dla mnie to forma relaksu a nie ćwiczeń, nie męczy a mimo to po pierwszym zakwasy miałam ale to właśnie ze względu na rozciąganie, co do efektów to się jeszcze nie wypowiem bo zrobiłam go tylko kilka razy ale sama forma ćwiczeń mi bardzo odpowiada, tak po całym dniu aż przyjemnie się ponaciągać,tylko tak jak mówiłam to program prawie na godzine i wg mnie to jedyny jego minus
14 lipca 2014, 14:02
oj dla mnie godzina nie do przełknięcia, nie ma szans, żebym robiłam regularnie
chyba jestem skazana na chodakowską albo inne dywanówki - no chyba żeby słynne Interwały wypróbować?