Temat: W które z tych mitów wierzyliście w 2019 roku ?

no przyznać się, w które wierzyliście ? O których słyszeliście ? 

Autor grafiki ig:motywator.tv - polecam :) 

HaniaSoz napisał(a):

nigdy to nie wierzyłam. to wierutne bzdury i jestem przekonana ze malo kto w to wierzyl, tylko jakoes cwoki wymyśliły sobie ze spoleczenstwo w to wierzy i trąbiły o tym na pewno i lewo.
zdziwiła byś się. Niestety

ja nigdy nie wierzylam w mit z jajkami. Moze dlatego ze w raz z nim krazyl mit ze po jajkach sie nie wiadomo jak seksu chce a mi sie nie chcialo mimo ze jadlam ze 30 tygodniowo

Pasek wagi

Mit 19: Schudne w 2019. 

W ten wierzylam :D

Co do tych mitów, to każdy ma jakieś ziarenko prawdy. Wszystko zależy od okoliczności i intensywności spożywania.

zakrecona.monia napisał(a):

9 i 13
Trzeba pieczywo ograniczać, albo wykluczyć jak komuś faktycznie szkodzi. Dużo ludzi też zamienia pieczywo jasne na ciemne i jest to dobry ruch, ale trzeba pamiętać, że niemalkażdemu ciemne pieczywo będzie służyć. Dlatego dobrze jest obserwować własny organizm. Nie ma produktów tuczących. Tyjemy od nadwyżki kcal, chudniemy od deficytu kcal. Nie od określonych produktów. Co innego jak ktoś jest chory. W tedy może się to nie sprawdzać. Pamiętaj, że dawka czyni truciznę. Co do jedzenia ilości posiłków i częstotliwości to tutaj najlepiej obserwować własny organizm. Jeśli komuś bardziej pasuje jeść 5 posiłków to niech tyle je. Jeśli komuś pasują 2 to niech tyle je. 

agazur57 napisał(a):

Co do tych mitów, to każdy ma jakieś ziarenko prawdy. Wszystko zależy od okoliczności i intensywności spożywania.
Mity zostały obalone badaniami. Jak ktoś jest na coś chory to w tedy jakiś mit może się u niego sprawdzać. Dawka czyni truciznę i należy o tym pamiętać :) i obserwacja własnego organizmu też jest ważna

cancri napisał(a):

Mit 19: Schudne w 2019. W ten wierzylam :D
hahaha to może uda się w tym roku :D

andorinha napisał(a):

W żaden z mitów, bo zwykle jem jak chcę, zawsze sporo soliłam i wszyscy mnie przestrzegali, a ja mam niskie ciśnienie i nic się od soli nie zmieniło. Nigdy nie brałam suplementów, bo nawet jeśli moja mama mi kupowała, to o nich zapominałam i tak leżały aż  się przeterminowały. Nigdy nie jadłam więcej niż dwa, trzy posiłki dziennie. Wynikało to z trybu życia szkolnego, ale tak się przyzwyczaiłam, że nie umiałabym częściej. Często jem obiad po 21. Nie rozumiem mitu ósmego, kiedy przetworzona żywność jest lepsza?  ale mam zastrzeżenia do mitów 2 i 7,z  tego co czytałam to bardziej uogólnienia niż mity.https://www.who.int/features/qa/cancer-red-meat/en... co do nerek, to ludzie często nie wiedzą, że ich nerki dobrze nie działają i wtedy wysokobiałkowa dieta może je dodatkowo zniszczyć, więc zanim zaczną dietę wysokobiałkową lepiej sprawdzić nerki.
Ta grafika odnosi się do zdrowych osób.Jak ktoś jest na coś chory to w tedy organizm inaczej działa. To bardzo dobry pomysł żeby nerki przed dietą wysokobiałkową przebadać. Link mi niestety nie działa. Możesz jeszcze raz go wysłać ? Z tą żywnością może chodzi z napisem bio, eko, fit 

adorotaa napisał(a):

Moda zawsze się zmienia i co jakiś czas powraca, w żywieniu również np.słynne jajka lub masło raz są zdrowe potem nie, a za pare lat znów są Ok. Ja najbardziej cierpię z powodu tych nieszczęsnych śniadań, nie lubię jeść rano a wszyscy wciskają że to najważniejsze na świecie.

To samo mam. Głodna się robię dopiero około południa, rano nie mam apetytu, wciskam na siłę a potem mi ciężko na żołądku. Jak zrobię sobie to samo jedzenie, ale zacznę jeść je po 11 albo po 12 to wszystko zjem z apetytem i smakiem i nic mi nie jest. 

Casia32 napisał(a):

zakrecona.monia napisał(a):

9 i 13
Trzeba pieczywo ograniczać, albo wykluczyć jak komuś faktycznie szkodzi. Dużo ludzi też zamienia pieczywo jasne na ciemne i jest to dobry ruch, ale trzeba pamiętać, że niemalkażdemu ciemne pieczywo będzie służyć. Dlatego dobrze jest obserwować własny organizm. Nie ma produktów tuczących. Tyjemy od nadwyżki kcal, chudniemy od deficytu kcal. Nie od określonych produktów. Co innego jak ktoś jest chory. W tedy może się to nie sprawdzać. Pamiętaj, że dawka czyni truciznę. Co do jedzenia ilości posiłków i częstotliwości to tutaj najlepiej obserwować własny organizm. Jeśli komuś bardziej pasuje jeść 5 posiłków to niech tyle je. Jeśli komuś pasują 2 to niech tyle je. 

Dwa posiłki dla mnie są super. Jeden jem około południa, drugi wieczorem. W miedzyczasie jakiś owoc albo koktajl. Rano nie mam ochoty i nie przepadam za gotowanym w ogóle. Moglabym żyć na samych kanaplach i koktajlach i byłabym szczęśliwa. Zupy jem w gościach, w domu gotuję je głównie dla babci i jem dla towarzystwa, ale gdyby zupy nagle przestałyby istnieć to nawet by mnie to nie ruszyło. 

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.