śniadanie: kawa + bułka z sekiem i szynką
II śniadanie Kawa + troszkę jogurtu a 1 godzinę później szparagi w cieście francuskim
obiad???? nie mam jeszcze pomysłu
kolacja jogurt z pestkami dyni, słonecznika itp.
Ostatnio dodane zdjęcia
O mnie
Archiwum
Informacje o pamiętniku:
Odwiedzin: | 5299 |
Komentarzy: | 90 |
Założony: | 9 maja 2013 |
Ostatni wpis: | 18 lipca 2014 |
śniadanie: kawa + bułka z sekiem i szynką
II śniadanie Kawa + troszkę jogurtu a 1 godzinę później szparagi w cieście francuskim
obiad???? nie mam jeszcze pomysłu
kolacja jogurt z pestkami dyni, słonecznika itp.
co muszę poprawić zeby waga spadała a nie trzymala sie tylko na tym samym poziomie.
Najważniejsze to nie podjadać!!! i jeść regularnie. Mam z tym nie lada kłopot. A drugi to woda woda i woda. Wciąż za mało jej pije.
Zapisałam się na darmowy kurs angielskiego. Jeszcze nie wiem czy się dostanę czy też nie ale będe próbowac :) Zrobie wszystko żeby mój synek miał cudowną zrealizowaną mamę a nie ciągle narzekającą i zmęczoną.
Akcja "lepsza kobietka" rozpoczęta. A oczywiście ten angielski to muszę doszkolić ze względu na plany w przyszłości jakimi są stuia doktoranckie i znalezienie lepszej pracy.
Menu na dzisaj:
śniadanie bułeczka mała zjedzona za Mikim + kawa
II śniadanie 3 łyżki serka ze szczypiorkiem, kawa + owsianka z owocami
obiad:
zupa warzywna
fasolka po bretońsku
kolacja: jajecznica ze szczypiorkiem z własnego ogródka :)))))))))
Postanowiłam robić dokładne zapiski co jem i o której. Inaczej chyba nie dam rady. Odchudzam się ściśle od miesiąca a waga nawet nie drgneła :(. Kicha na całego. Wciąż jem za dużo i nie regularnie to chyba dwa największe kłopoty z jakimi się zmagam a i jeszcze mało pije. Biore sie zatem do robot :))))))))).
Dzisiaj
śniadanie: bułka z pasztetem i pomidorem + kawa 7:00
II śniadanie rafaello 3 szt. ( z okazji dnia mamy - dostałam od synka) 7:30
kawa + śliwka 11
obiad: zupa jarzynowa 15
warzywa
Wczoraj miałam pierwszy kryzys dietetyczny. Nie wiem co się stało ale ogromny napad obżarstwa przerósł moją silna wole. Zjadłam wszystko co było w pobliżu :(. Dzisiaj jednak już z powrotem na dobrej drodze walczę o siebie. Może powinnam kupić chrom? to obżarstwo to przez chęć na słodycze.
........................................................
z innej beczki wysłałam wczoraj dwa CV. Ciekawe czy się odezwą. Narazie trochę na próbę. jeśli nikt nie zadzwoni oznacza to że muszę jeszcze poprawić swoje dokumenty aplikacyjne.
.......................................
Chce popracować nad swoją garderobą. Muszę wkońcu przygotować kilka zestawów.
Jakieś pomysły?? zdjęcia??
odbudować sie od nowa. Ale dzisiaj niebędzie smętów tylko konkrety.
śnidanie:
bułka ciemna z szynką + kawa
II kawałek drożdzówki zjedzonej za synkiem + kawa
obiad sałatka + jakieś mięsko
ser ze szczypiorkiem z własnego ogródka :)
kończe już budować moje CV, teraz zostaje list motywacyjny i zacznę pomału szukać pracy. Coś mi jeszcze nie leży w CV, coś muszę zmienić dopisać ale to chyba musi poczekać. Potrzebuję inspiracji :)
co do diety to jakoś idzie ale robę grzeszki i to błąd bo zamiast miesiąć sie przemęczyć to ja ciale sie odchudam i efektóe brak. Wczorjasza waga pokazała 74 kg. Teraz dąże do 70 potem dalej. Mam nadzieje ze sie uda..........
jak mogę ale nie zawsze wychodzi. Czasami się złamie i tak jak wczoraj zjadłam kilka delicji.
Na swoje usprawiedliwienie mam tylko to, że sporo się ruszam. Moje spacerki z małym to 2,5 - 3 godziny dziennie i co drugi dzień brzuchy :).
co do innych spraw to Cv już prawie skończone, teraz kolej na list motywacyjny :)
Właśnie wyszła ode mnie koleżanka. Jestem dumna z tej wizyty bo tylko raz zaczełam narzekać :). Uwierzcie na mnie to mało :). Zuzia mnie natchneła, taka mała, nieatrakcyjna fizycznie dziewczyna a bardzo poukładana. Wie czego w życiu chce i to ma. Chcę podobnie chociaż wolałabym być bardziej zadbana fizycznie. Dla mnie to wyznacznik pewności siebie. A co za tym idzie waleczności i siły a tego mi własnie teraz brakuje.
Dzisiaj zjadłam 2 kawałki ciasta a więc jutro jeśli tylko pogoda pozwoli idziemy z Mikim na dłuuugi spacer. Muszę spalić te kalorie.
Zaraz po skończeniu tego wpisu idę sprawdzić oferty studiów doktoranckich. Zawsze o nich marzyłam a nawet nie wiem jakie są warunki przyjęć. Wiem że nie zapiszę sie odrazu na nie. Ale może może za rok...........
Jestem zafascynowana minimalizmem i tym jak zmienia on nasz świat. Staram sie ogarnąć moje otoczenie i większość niepotrzebnych rzeczy poprostu wyrzucić. Póki co zmagam się z ubraniami. Sprzątam i sprzątam ale nadal mam szafe pełną łachów, tak tak to nawet nie można nazwać ciuchami. Większość jest kiepskiej jakości, kupowana na bazarch i za mała. Części już sie pozbyłam, reszty narazie mi szkoda :)
.................
Dieta na dzisiaj
śniadanie: czarna bułka z serkiem topionym - 300 kcal + kawa 2in1 370
obiad szpinak z kurczakiem i 1,5 garści ciemnego makaronu - 450 kcal
kawa 2in 1 - 75 kcal
zielona herbata
woda
czeka mnie jeszcze
pomarańcza i lekka kolacja warzywna :)
Dzisiaj dzień zakupów. Muszę zaopatrzyć moją lodówe w zdrowe warzywa, mięsko i nabiał. Na liście mam sporo - mam nadzieje ze wyczaruję z nich zdrowei dietetyczne potrawy.
Wczoraj było w miarę ok, chociaż mąż kupił mi wieczorem loda w czekoladzie :) , zjadłam na pół z Mikim. Naszczęście sporo czasu spędziłam na świerzym powietrzu.
A teraz pije kawe i mam chwilę dla siebie i swoich przemyśleń.
Długo zastanawiałam sie co powinam dzisiaj napisać. Dotąd wszystko co robiłam było emocjonalne i intuicyjne. Brakowało prezyzji, pracy i pewnie talentu też. Jestem dziwnym człowiekiem dużo chcę a mało robie potem tylko mam żal do siebie i innych. Nic mi nie wychodzi i spirala głupoty się nakręca. Postanowiłam to zmienić. Zmieniam swój świat. Zmieniam też siebie i podejście do wielu spraw.
W tym pamiętniku postanowiłam pisać o sprawch które mnie dręczą. Ale nie bede już ich naciągać, wybielać siebie tylko pisać 100% prawdy. Takiej widzianej oczami innej osoby. Bo moje życie ostatnio się spieprzyło. Mam 30 lat, męża synka, jestem bez pracy i pomysłu na życie. Zacznę oczywiście od diety bo ciagle po porodzie mam 10 kg za dużo a razem z tym chciałabym pononać bariery fizyczne i psychiczne. Ja ciągle sie czegoś boje, ciągle zwalam odpowiedzialność na kogoś innego. Teraz chcę być panem własnego losu. Chcę być twarda i silna. Mam wkońcu dla kogo - dla synka!!!!!!!!!